W ubiegłym tygodniu poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński zarzucił Pawłowi Kukizowi, że 4,3 mln złotych, które jego fundacja "Potrafisz Polsko" otrzymała z państwowego budżetu, to forma korupcji politycznej. Zdaniem polityka fundacja nie prowadzi działalności pod adresem, który widnieje w KRS. "Kukiz zasiada w radzie Fundacji, dostają 4,3 mln zł od rządu PiS, a nie mają nawet rzeczywistej siedziby. Zawiadamiam Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i Prokuraturę" - stwierdził Zembaczyński. Poseł stwierdził, że podmiot to fundacja "widmo".
Do sprawy Paweł Kukiz odniósł się na antenie Radia ZET. - To będzie akurat przedmiotem sporu z panem Zembaczyńskim w trybie wyborczym. Ja czekam na zarejestrowanie tylko list. Gdybym w tej chwili złożył pozew, w zwykłym trybie, to czekałbym 15 lat albo pięć - powiedział Kukiz. - Już dzisiaj złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, już w zwykłym trybie. Chodzi o te pomówienia, które dotyczą wybicia szyby [w samochodzie Witolda Zembaczyńskiego – red.], rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji itd. Do Straży Miejskiej złożyłem wniosek o zabezpieczenie monitoringu. Wymienił tam też moje nazwisko - powiedział.
Kukiz odniósł się do ataku na Zembaczyńskiego, do którego doszło w niedzielę. Poseł PO opublikował na Twitterze nagranie ze spotkania z rowerzystą, który grozi mu spaleniem samochodu. "Dziś zwolennik PiS lub Kukiza najpierw groził, że spali mojego busa, a mnie zaj****. Chwile później spełnił swoją groźbę, rzucając kamieniem w szybę mojego busa. To bezpośredni atak na posła opozycji. Kukiz i PiS jesteście odpowiedzialni za wojnę pomiędzy Polakami" - pisał Zembaczyński. W Radiu ZET Kukiz nazwał to zdarzenie "skandalicznym". - On w jakiejś formie oskarżył mnie o udział w tym - stwierdził.