Sejm o komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Witek komentuje wystąpienia opozycji. "Oj, panie pośle"

- Putinowskimi metodami chcecie walczyć z wpływami Putina, a tak naprawdę przed komisją staną ci, którzy realizowali przed siedem lat agendę Kremla: wasi ludzie - mówił w Sejmie Borys Budka. Parlament debatował o powołaniu członków komisji, która ma zbadać rosyjskie wpływy na bezpieczeństwo Polski. Marszałkini Sejmu w pewnej chwili przerwała posłowi KO, innym wyłączała mikrofon.
Zobacz wideo Tusk zapowiada ujawnienie "ciekawych informacji" o Kaczyńskim. "Roman Giertych podczas kampanii cię rozliczy"

Na środowym posiedzeniu Sejm kontynuował ostatnie 81. posiedzenie tej kadencji. Izba debatowała na temat powołania członków komisji, która ma zbadać rosyjskie wpływy na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Dziewięciu kandydatów do niej zgłosiło tylko Prawo i Sprawiedliwość. Ugrupowania opozycyjne zapowiedziały, że ich przedstawiciele nie będą brali udziału w pracach komisji. 

Sejm o komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Witek komentuje wystąpienia opozycji

Borysa Budkę marszałkini Sejmu Elżbieta Witek dwukrotnie upomniała, że jego wystąpienie jest nie na temat - chodziło bowiem o zastrzeżenia do konkretnych kandydatów do zasiadania w komisji. - Putinowskimi metodami chcecie walczyć z wpływami Putina, a tak naprawdę przed tą komisją, prawdziwą komisją staną ci, którzy realizowali przed siedem lat putinowską agendę w Polsce - mówił Budka.

Stanie wasz minister obrony narodowej, który wyrzucał z armii doświadczonych natowskich generałów i robił to rękami pospolitego przestępcy. Stanie minister nadzorujący aktywa państwowe, który doprowadził do tego, że budowaliście Ostrołękę i wyrzuciliśmy półtora miliarda złotych tylko po to, żeby importować ruski węgiel. Wreszcie staną ci premierzy, którzy doprowadzili do uzależnienia od ruskiego węgla

- mówił Budka. Na uwagę marszałkini Sejmu, że wystąpienia miały dotyczyć kandydatur do komisji, odparł, żeby Witek mu nie przerywała. Poseł KO dodał jeszcze, że przed komisją "stanie premier polskiego rządu, który kilka tygodni przed rosyjską agresją na Ukrainę budował proputinowską międzynarodówkę". - Ta bolszewicka komisja to wyraz tchórzostwa Kaczyńskiego - ocenił.

Po nim głos zabrał Krzysztof Gawkowski z Lewicy. - Wy zgłosiliście kandydatów, którzy mają ścigać opozycję i dokładać cegiełki do waszej kampanii wyborczej. PiS powołuje nielegalną komisję, która w nielegalny sposób będzie przesłuchiwać opozycję i stawiać zarzuty - mówił. Poseł zakończył wystąpienie słowami "wstyd i hańba". Witek westchnęła, komentując: "Oj, panie pośle". 

- To najbardziej kontrowersyjne prawo, jakie procedujemy w tej izbie - ocenił z kolei Paweł Zalewski z Polski 2050. Dodał, że PiS zostawia Polaków po ostatnich posiedzeniu tego Sejmu. - To pokazuje, że bezpieczeństwo narodowe potraficie sprowadzić nie do płaszczyzny porozumienia, ale potraficie Polaków podzielić. Jesteście w stanie wykorzystać tę najświętszą sprawę do własnego interesu. - To absolutna hańba i przesłanie dla Polaków na nadchodzącą kampanię wyborczą - podkreślił poseł opozycji.

Sejm powołał dziewięciu członków komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski

Tuż po godzinie 19:00 Sejm powołał dziewięciu członków komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Są to: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta profesor Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady do spraw Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie profesor Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski.

Byli to kandydaci zgłoszeni przez Prawo i Sprawiedliwość. Kluby opozycyjne nie zgłosiły swoich przedstawicieli do komisji i zapowiedziały, że nie będą brały udziału w jej pracach. Członków komisji powołano głosami posłów PiS, kół Kukiz'15 i Polskich Spraw oraz Grzegorza Brauna z Konfederacji. W głosowaniu uczestniczyło 245 posłów - 235 było za, 10 - przeciw.

Więcej o: