Wniosek ws. referendum trafił do Sejmu. PiS zmienił treść i kolejność dwóch pytań

Rząd skierował do Sejmu wniosek o przeprowadzenie dnia 15 października referendum ogólnokrajowego w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Czy obóz rządzący będzie miał odpowiednią liczbę głosów, by przyjąć projekt? - Nie obawiam się o większość na sali sejmowej - powiedział Piotr Müller. Okazuje się jednak, że pytania ogłaszane w mediach społecznościowych przez polityków PiS zmieniły swoje ostateczne brzmienie.

Zgodnie z harmonogramem, w czwartek (17 sierpnia) Sejm rozpatrzy wniosek rządu dotyczący referendum ogólnokrajowego w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość chce przeprowadzić głosowanie w dniu wyborów parlamentarnych, czyli 15 października, to musi zadbać o stuprocentową frekwencję swoich posłów. 

Zobacz wideo Wicemarszałek Terlecki "brzydzi się wziąć do ręki" wniosek o odrzucenie projektu

Referendum 2023. Pierwsze i drugie pytanie uległo zmianie

Mateusz Morawiecki w środę (15 sierpnia) złożył wniosek w sprawie referendum do marszałkini Sejmu Elżbiety Witek. W piśmie pojawiła się propozycja czterech pytań, które w ostatnim czasie były prezentowane przez polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Okazuje się, że zmieniły swoje ostatecznie brzmienie. 

  1. Przypomnijmy, pierwsze pytanie ogłosił 11 sierpnia wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?". We wniosku zostało inaczej skonstruowane: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?".
  2. O drugim pytaniu referendalnym poinformowała 12 sierpnia europosłanka i była premierka Beata Szydło. "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?" - miało brzmieć. W tym przypadku też zaszły zmiany: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?".
  3. Trzecim pytaniem będzie ogłoszone pierwotnie jako czwarte przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?" - przekazał 14 sierpnia polityk. 
  4. Pytanie, które ogłosił 13 sierpnia Mateusza Morawieckiego, nie zmieniło swojej treści. Nadal brzmi: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?". We wniosku zgłoszonym przez Radę Ministrów z trzeciego miejsca spadło na czwarte. Przypomnijmy, pytanie wzbudziło najwięcej kontrowersji. - Jest tam podwójna nieprawda - podkreślił były szef PKW, Wojciech Hermeliński. - Mówi się o "tysiącach imigrantów". Nic takiego nie wynika z rozstrzygnięć UE. Komisarz Johansson od dawna mówi, że Polski to nie będzie dotyczyło. To nie są tysiące - dodał. Hermeliński zwrócił również uwagę na samo sformułowanie "nielegalni imigranci" oraz to, że pytanie to "zmierza do zmiany Konstytucji". Więcej na ten temat w artykule:

Piotr Müller o głosowaniu nad referendum: Nie obawiam się o większość na sali sejmowej

Zgodnie z regulaminem, Sejm podejmuje uchwałę o przyjęciu wniosku bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. - Nasz klub parlamentarny poprze projekt (ws. referendum - red.). Pytanie, co zrobią inne kluby parlamentarne, choć oczywiście widać już zapowiedzi bojkotu. Najwięksi demokraci, którzy chodzili z koszulkami "konstytucja" dzisiaj zapowiadają, że nie będą brali udziału w referendum. Takie ich prawo. Oczywiście mogą to zrobić (...). Mobilizacja jest duża, nie obawiam się o większość na sali sejmowej - powiedział w środę (16 sierpnia) w Porannej rozmowie w RMF FM Piotr Müller. Jeśli wniosek rządu zostanie przyjęty, Sejm skieruje go do Komisji Ustawodawczej, która przygotuje projekt uchwały o zarządzeniu referendum.

Więcej o: