W sobotę Mariusz Błaszczak odwiedził Jaryłówkę w województwie podlaskim. Przemawiając wśród żołnierzy, którzy wzmacniają ochronę pogranicza z Białorusią, mówił o stałym nacisku ze strony naszego wschodniego sąsiada. Szef MON stwierdził, że jesteśmy świadkami wciąż trwającego naporu na polską granicę - prób nielegalnego przekroczenia granicy przez migrantów, którzy są skłaniani do tego przez reżim białoruski. Zaznaczył, że nie ulega żadnej wątpliwości, że reżim białoruski współpracuje z Kremlem. - Ta akcja jest wycelowana w Polskę, żeby doprowadzić do destabilizacji naszego kraju - powiedział minister.
Mariusz Błaszczak podkreślił, że dzięki polskim służbom i wojsku udaje się stawić czoło zagrożeniu. Dodał, że już dziś wojsko wspiera Straż Graniczną w pilnowaniu granicy. W tym kontekście wspomniał o operacji Gryf, która pod dowództwem SG przeprowadzona jest każdego dnia. Chodzi o uszczelnienie granicy. Bierze w niej udział do 4000 żołnierzy.
Minister poinformował też, że granica zostanie wzmocniona o kolejnych żołnierzy w ramach nowej operacji pod kryptonimem RENGAW. - W kilkunastu bazach w województwie podlaskim nieopodal granicy już stacjonują, albo już niedługo będą stacjonować oddziały Wojska Polskiego m.in. z 6. Brygady, 12. Brygady, 25. Brygady, 17. Brygady. KTO Rosomak, RAK, Bayraktar, śmigłowce. Ten sprzęt jest gromadzony tu w województwie podlaskim po to, żeby odstraszyć agresora - stwierdził Błaszczak i dodał:
Charakter tego wojskowego zgrupowania zadaniowego to charakter szkoleniowo-obronny. Pamiętajmy o tym, kiedy słyszymy tą propagandę kremlowską, która mówi, że Wojsko Polskie jest gromadzone przy granicy. Rzeczywiście tak jest, ale Wojsko Polskie jest gromadzone, żeby odstraszyć agresora. Tak jest i tak będzie mimo tych różnych akcji dezinformacyjnych.
Z kolei Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Wiesław Kukuła powiedział w Jaryłówce, że celem operacji, która jest kontynuacją inicjatywy Bezpieczne Podlasie, jest przede wszystkim odstraszanie wroga na granicy. Dodał, że jeśli odstraszanie nie przyniesie właściwego skutku i dojdzie do jakiegokolwiek zagrożenia lub nastąpi prowokacja, odpowiedź wojskowa ma być natychmiastowa. Celem jest - mówił generał - doprowadzenie do sytuacji, w której nasza gotowość nie będzie mierzona dniami, godzinami, a minutami lub będzie się odbywać natychmiast.
Gen. Kukuła poinformował, że w ramach wojskowego zgrupowania zadaniowego wybrane oddziały zostaną przeniesione na ścianę wschodnią. Dodał, że żołnierze będą mieli tu zapewnioną autonomiczność. Podziękował także mieszkańcom województw podlaskiego i lubelskiego za gesty solidarności wobec żołnierzy, którzy ochraniają granicę z Białorusią.
W operacji RENGAW blisko 6 tysięcy żołnierzy będzie realizowało zadania na wschodniej granicy Polski. Jej celem jest obecność szkoleniowa wydzielonych pododdziałów i demonstracja zdolności do natychmiastowej odpowiedzi na próby destabilizacji sytuacji na granicy.