Wojciech Andrusiewicz poinformował w środę 9 sierpnia o złożeniu rezygnacji z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Zdrowia. Wcześniej rzecznik bronił Adama Niedzielskiego, który dzień wcześniej (we wtorek 8 sierpnia) pożegnał się ze stanowiskiem szefa tego resortu.
Wojciech Andrusiewicz decyzję tę przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską. - Potwierdzam, że złożyłem wypowiedzenie. Ponad 3,5 roku pracy w ministerstwie, w tym cały okres COVID-u na pewno były dla mnie trudnym, ale i ciekawym czasem. Czas przekazać komuś innemu pałeczkę w sztafecie komunikacji. Dla mnie nadchodzi czas odpoczynku. Dziękuję wszystkim, przede wszystkim moim dwóm dotychczasowym przełożonym Łukaszowi Szumowskiemu i Adamowi Niedzielskiemu, ale dziękuję też bardzo dziennikarzom - poinformował.
Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z portalem nie odniósł się jednak do ostatniej afery, która była powodem dymisji Adama Niedzielskiego. Mimo ogromnej krytyki, z jaką spotkał się wpis byłego ministra zdrowia, w którym ujawnił imię i nazwisko oraz leki, jakie przepisał sobie lekarz, Wojciech Andrusiewicz bronił swojego przełożonego.
- Nikt nie zaglądał na konto lekarza, gdyż nie ma do tego prawa. Minister wytknął lekarzowi kłamstwo na podstawie informacji z systemu, który rejestruje wystawianie recept na środki przeciwbólowe i psychotropowe. Jest tam informacja o lekarzu wystawiającym, leku i pacjencie bez szczegółowych informacji o chorobie. Zauważyliśmy, że lekarz wystawił receptę pro auctore, testując nasz system, weryfikując czy działa. Zadziałał, recepta przeszła, a mimo to lekarz publicznie temu zaprzeczył. Podkreślam, że nikt nie miał wglądu w niczyje dane, a informacja dotyczy lekarza, który testował system i postąpił nieuczciwie, kłamiąc - mówił kilka dni temu Andrusiewicz.
Jak zauważa Rynek Zdrowia, Andrusiewicz sprawował stanowisko rzecznika Ministerstwa Zdrowia od grudnia 2019 roku, jeszcze za kadencji Łukasza Szumowskiego. Wcześniej, od 2015 roku, był rzecznikiem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Z wykształcenia jest politologiem. Studiował na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i przez lata był związany z dziennikarstwem prasowym i radiowym.