Politycy Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali w poniedziałek, że rozpoczynają kontrolę poselską w Ministerstwie Zdrowia. Chcą sprawdzić, w jaki sposób minister Niedzielski wszedł w posiadanie wrażliwych danych dotyczących sposobu leczenia, recept. - To, co zrobił minister Adam Niedzielski to zagrożenie dla każdego z nas, dla każdego pacjenta. Chcemy również dowiedzieć się, czy podobne praktyki wchodzenia na konta e-pacjenta, na konta lekarzy, którzy wypisują recepty, miały miejsce w przeszłości - poinformował Michał Szczerba. Poseł KO dodał, że kontrola poselska ma wykazać, czy "dyspozycja ujawnienia danych lekarza i pacjenta jednocześnie zapadła w Ministerstwie Zdrowia, czy to premier, szef kancelarii premiera, a być może kierownictwo PiS kazało ministrowi ujawnić te dane, jednocześnie zachęcając go do popełnienia przestępstwa".
Z kolei posłowie Lewicy złożą zawiadomienie do Rzecznika Praw Pacjenta. Podjęcie takich kroków zapowiedzieli na konferencji prasowej w Sejmie Krzysztof Śmiszek i Marcelina Zawisza Lewicy. - W państwie Prawa i Sprawiedliwości nikt nie może czuć się bezpiecznie. Nasze dane osobowe, nasze prawo do prywatności, [...] dzisiaj nic nie znaczą, bo każdy urzędnik PiS-u może w dowolnej chwili wyciągnąć i próbować niszczyć nas, właśnie przez dostęp do tych informacji - przestrzegał Śmiszek. Marcelina Zawisza dodała, że "minister Niedzielski ujawnił te dane lekarza, bo chciał mieć rację na Twitterze". - Mówimy o absurdalnej sytuacji, w której wrażliwe ego ministra zdrowia powoduje, że minister sięga po dane wrażliwe - mówiła dobitnie posłanka Lewicy.
Lekarz Piotr Pisula odniósł się do zarzutu Adama Niedzielskiego w niedzielnej rozmowie na antenie TVN24, w którym - W tej sytuacji czuję się poszkodowany, czuję, że w jakiś sposób zostałem oczerniony, właściwie w prywatnym celu ministra zdrowia -. Minister zdrowia zasugerował, że lekarz kłamał, gdy mówił o problemach z receptami. - W środę, gdy wystąpił problem z brakiem możliwości wystawienia recept, który wystąpił na moim, ale i innych oddziałach mojego szpitala, miałem dyżur. Od rana byłem na bloku operacyjnym, po południu próbowałem wystawić recepty pacjentom, którzy następnego dnia mieli wyjść. Moje koleżanki i koledzy z oddziału nie mogli tych recept wystawić. W czwartek rano mówiłem o tym, że nie mogę tych recept wystawić. Dopiero później wystawiłem tę receptę dla siebie - powiedział Pisula. Dodał, że nazywanie go kłamcą jest "absolutnie nieuprawnione".
Naczelna Izba Lekarska poinformowała w sobotę, że złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Chodzi o wpis, w którym polityk ujawnił w mediach społecznościowych, jakie leki przypisał obie lekarz, który w "Faktach" TVN mówił o problemach z wystawianiem recept. NIL poinformowała również, że dalsza współpraca samorządu lekarskiego z ministrem jest niemożliwa. Po analizie prawnej wpisów Pana Ministra Niedzielskiego na portalu X (dawny Twitter) informujemy, że NIL złoży w najbliższych dniach zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przez funkcjonariusza publicznego Pana Adama Niedzielskiego" - poinformowała w sobotę rano Naczelna Izba Lekarska. W komunikacie podkreślono, że skierowano także zawiadomienia do Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Pacjenta i Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Przypomnijmy: minister zdrowia Adam Niedzielski w piątek zamieścił komentarz w mediach społecznościowych, w którym odniósł się do czwartkowego wydania "Faktów" TVN. Wyemitowany został wtedy materiał, z którego wynikało, iż od dwóch dni lekarze w całej Polsce mają kłopot z wypisaniem pacjentom leków przeciwbólowych i psychiatrycznych, ponieważ resort zdrowia zmienił przepisy. Niedzielski zdradził w mediach społecznościowych, że właśnie tego rodzaju leki przepisał sobie lekarz Piotr Pisula ze szpitala w Poznaniu, który alarmował w materiale Marka Nowickiego o problemach z wystawianiem e-recept.
***