- Należy w tej sprawie przyznać się do błędu i szukać porozumienia. W takich sprawach trzeba ostrożności, bo granica co można, a czego nie można, jest dość jasno wyznaczona. Minister był w jakimś sensie sprowokowany, bo doktor podał nieprawdziwą informację, ale to go nie tłumaczy - powiedział cytowany przez se.pl Tomasz Latos. Poseł PiS, szef Komisji Zdrowia i lekarz odniósł się do krytykowanego wpisu Adama Niedzielskiego.
W piątek Adam Niedzielski zamieścił w mediach społecznościowych komentarz, w którym odniósł się do czwartkowego wydania "Faktów" TVN. Wyemitowany został wówczas materiał, z którego wynikało, iż od dwóch dni lekarze w całej Polsce mają kłopot z wypisaniem pacjentom leków przeciwbólowych i psychiatrycznych, ponieważ resort zdrowia zmienił przepisy. Niedzielski zdradził w mediach społecznościowych, jakiego typu leki przepisał sobie lekarz, który alarmował w materiale TVN o problemach z wystawianiem e-recept. - Należy wyjaśnić, przeprosić. Nigdy nie jest źle skorzystać ze słowa przepraszam - komentował w se.pl Lato.
Wpis Niedzielskiego wywołał burzę. Naczelna Izba Lekarska poinformowała, że w najbliższym czasie złoży do prokuratury zawiadomienie w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przez ministra zdrowia. W wydanym w sobotę oświadczeniu Niedzielski zapewnił, że działał w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, "a przede wszystkim w obronie interesów pacjenta". Dodał, że "nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował "