Bąkiewicz w TV mówił z Muzeum Powstania Warszawskiego. Instytucja zreflektowała się po kilku godzinach

"Oświadczamy, że Muzeum Powstania Warszawskiego nie zapraszało Roberta Bąkiewicza do Muzeum. Jesteśmy zaskoczeni i zbulwersowani jego obecnością 1 sierpnia w naszej instytucji i nagłośnieniem przez niego tego faktu" - brzmi oficjalne oświadczenie placówki. Refleksja przyszła kilka godzin po tym, jak w środę rano lider narodowców udzielił telewizyjnego wywiadu w budynku muzeum.

We wtorek rano w Muzeum Powstania Warszawskiego Telewizja Republika przeprowadziła wywiad ze znanym ze swoich skrajnie prawicowych poglądów Robertem Bąkiewiczem. Zapytaliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego o to, czy użyczyło miejsca Telewizji Republika na wywiad z Robertem Bąkiewiczem i czy kierownictwo wiedziało, że taka rozmowa się odbędzie. W wiadomości do rzeczniczki prasowej przypomnieliśmy też skandaliczne słowa lidera narodowców wobec Wandy Traczyk-Stawskiej.

"1 sierpnia Muzeum Powstania Warszawskiego udostępniło swoją przestrzeń pięciu stacjom radiowo-telewizyjnym, które realizują programy na żywo. W tym Telewizji Republika. Oprócz tego na miejscu - w Parku Wolności i na ekspozycji muzealnej przez cały dzień dziennikarze z różnych stacji realizują wejścia na żywo" - przekazała nam Anna Kotonowicz i dodała: Muzeum Powstania Warszawskiego nie uczestniczy w doborze gości zapraszanych do poszczególnych programów.

Po kilku godzinach instytucja zdecydowała się wydać bardziej zdecydowany komunikat. ''Oświadczamy, że Muzeum Powstania Warszawskiego nie zapraszało Roberta Bąkiewicza do Muzeum. Jesteśmy zaskoczeni i zbulwersowani jego obecnością 1 sierpnia w naszej instytucji i nagłośnieniem przez niego tego faktu" - czytamy. Muzeum dodało, że "w związku z agresywnym zachowaniem Roberta Bąkiewicza w stosunku do Powstańców Warszawskich podkreślamy, że potępiamy wszelki brak szacunku i agresji pod adresem weteranów".

Zobacz wideo "Lewactwo usiłuje blokować marsz. Rząd próbuje go zawłaszczyć". "Pis, PO - jedno zło". Nacjonaliści na Marszu Niepodległości

Bąkiewicz zagłuszał Wandę Traczyk-Stawską

Dwa lata temu wraz z grupą narodowców zagłuszał on Wandę Traczyk-Stawską, żołnierkę Armii Krajowej i członkinę Szarych Szeregów, która brała udział w prounijnej manifestacji. Wówczas uczestniczka Powstania Warszawskiego stanowczo zwróciła się do niego.

- Milcz, głupi chłopie. Milcz, chamie skończony, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała. Jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, którą jest Polska, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także - grzmiała Wanda Traczyk-Stawska.

 Więcej o sprawie pisaliśmy w tekście poniżej:

Więcej o: