Dworczyk dał Tuskowi "24 godziny", bo "skieruje sprawę do sądu". Lider PO nie przeprosił ministra

Katarzyna Rochowicz
W czwartek wieczorem Michał Dworczyk dał "24 godziny" Donaldowi Tuskowi na przeprosiny. Według wpisu ministra wynika, że jeśli lider PO tego nie zrobi, skieruje on sprawę na drogę sądową. Na profilach obu polityków zapadła cisza.

Michał Dworczyk po słowach Donalda Tuska na spotkaniu z wyborcami w Ostródzie zareagował natychmiast. Były szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego postawił mu ultimatum. "Kłamstwa i bezpodstawne insynuacje wygłoszone dziś na mój temat przez przewodniczącego Donalda Tuska nie zaskakują, bo już dawno przyzwyczaił wszystkich do #PlatformaKłamstwa. Daję 24 godziny na wycofanie się z tych pomówień i przeprosiny, w przeciwnym razie kieruję sprawę na drogę sądową" - napisał Michał Dworczyk na Twitterze.

Zobacz wideo Spotkanie Donalda Tuska z sympatykami. "Wolę rudego niż łupieżcę"

Tusk vs Dworczyk. Lider PO nie przeprosił ministra w ciągu 24 godzin

Wpis pojawił się w czwartek o godzinie 20:19. Zarówno na profilu szefa Platformy Obywatelskiej jak u byłego szefa kancelarii premiera nie pojawiło się nic nowego w związku ze sprawą. Według tego co głosi wpis Dworczyka, wynika, że minister skieruje sprawę na drogę sądową.

W tej sprawie jest jednak świadek, który twierdzi, że może wszystko powtórzyć w sądzie. - Skoro Michał Dworczyk twierdzi, że nie mówił, że nie życzy sobie kontroli wysypisk śmieci, to kłamie. Byłem tego świadkiem na spotkaniu koalicyjnym - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Patryk Wild, b. radny Bezpartyjnych na Dolnym Śląsku.

Dlaczego Michał Dworczyk zarzucił Tuskowi "kłamstwa i insynuacje"? Lider PO podczas spotkania z mieszkańcami Ostródy poruszył temat nielegalnego procederu składowania odpadów. - Dlaczego teraz zaczęły płonąć te miejsca? Bo ci, którzy we współpracy z PiS-owską władzą, takich miejsc, gdzie te ślady prowadzące do Dworczyków, najwyższych byłych i aktualnych funkcjonariuszy PiS-owskich, ślady ich zaangażowania w nielegalne składowanie trujących odpadów, oni wszyscy wiedzą, że za dwa miesiące będzie już można naprawdę sprawdzić, co, kto przywiózł, gdzie składował i kto na tym zarabiał pieniądze - stwierdził Tusk.

Jak dodał, "pan minister Dworczyk nie będzie już mógł powiedzieć tak, jak to zrobił kilka miesięcy temu, że sobie nie życzy kontroli w firmie, która jest z nim nieformalnie powiązana i która ma gigantyczne składowisko czy wysypisko gdzieś na Dolnym Śląsku". Tusk nawiązał w ten sposób do informacji, jakie podała w poprzednim tygodniu "Gazeta Wyborcza" w tekście: Czego się boi Michał Dworczyk, że blokuje kontrole składowisk śmieci? "Mówił, że ich sobie nie życzy".

Więcej o: