Marian Banaś złożył trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wiceprezesa Najwyżej Izby Kontroli Tadeusza Dziubę. O informacje w tej sprawie redakcja Gazeta.pl zwróciła się do prokuratury.
"Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie (...) wpłynęły łącznie trzy pisemne zawiadomienia Prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia dot. wypowiedzi wskazanej przez Pana osoby w trakcie posiedzeń sejmowej Komisji Kontroli Państwowej w dniach 22 czerwca 2023 roku oraz 12 lipca 2023 roku" - podkreślono w odpowiedzi.
Zawiadamiający wskazał, że w jego ocenie zachodzi uzasadnione podejrzanie popełniania czynów z art. 226 par. 1 Kodeksu karnego, czyli znieważenia funkcjonariusza publicznego - Prezesa NIK - podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych oraz czynów pokrewnych
- zaznaczył Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak dodał, obecnie trwa analiza złożonych zawiadomień. "Ostatnie z zawiadomień dotyczy posiedzenia komisji z dnia 12 lipca 2023 roku i nosi datę 19 lipca" - przekazał.
W zawiadomieniu, do którego dotarła Gazeta.pl, Marian Banaś podkreślił, że Tadeusz Dziuba zarzucił mu m.in. działanie polegające na nadużyciu władzy, manipulowanie faktami, zakwestionował jego kwalifikacje moralne i zawodowe, "podnosząc, iż nie zasługuje na zaufanie i poparcie". Według prezesa NIK jego zastępca poniżył konstytucyjny organ. Do znieważenia Mariana Banasia miało dojść podczas posiedzenia sejmowej komisji. Tadeusz Dziuba mówił wówczas m.in.: "Pan prezes [Banaś - red.] wyjeżdża za granicę po to, żeby, przepraszam za skrót myślowy, ale on nie jest przypadkowy, obsmarowywać państwo polskie", a także wyliczał wydatki NIK.
- Mówiliśmy o tym, że wydatki na ekspertyzy wzrosły trzykrotnie czy czterokrotnie. Czy ci obecni na sali, którzy słyszą, dowiedzieli się, dlaczego? Na ten temat nie było ani słowa, było tylko o tym, że są one konieczne. To ja państwu o jednej takiej koniecznej ekspertyzie opowiem. Ta informacja nie dotarła do państwa, ponieważ sprawa została zamieciona pod dywan. Otóż NIK przeprowadziła po raz drugi, nie wiadomo po co, kontrolę zakupu magazynków GROT dla polskiej armii. Eksperci w ramach tej kontroli ustalili, że karabinek GROT do niczego się nie nadaje. Ta sprawa nie wypłynęła, ponieważ moment podsumowania tej kontroli zderzył się z informacjami napływającymi z frontu ukraińsko-rosyjskiego, które sugerowały, że karabinek jest rewelacyjny, a żołnierze lubią się nim posługiwać i uważają, że jest bardzo funkcjonalny. Nasza zamówiona ekspertyza mówiła zupełnie coś przeciwnego. To taka ilustracja do tego szaleństwa eksperckiego, które właśnie wydaje mi się, że nie jest kontrolowane - stwierdził wtedy.
Do wypowiedzi dot. karabinków NIK odniósł się w mediach społecznościowych. Poinformował, że "nieuprawnione wypowiedzi Tadeusza Dziuby podczas sejmowej Komisji Kontroli Państwowej ws. karabinków GROT mogły stanowić ujawnienie informacji niejawnych". Dlatego też i w tej sprawie zostało złożone zawiadomienie do prokuratury.
- Zachowam stosowną powściągliwość i większość szczegółów sprawy pozostawiam w dyskrecji do czasu rozmowy z prokuratorem - przekazał "Rzeczpospolitej" Tadeusz Dziuba. Jednocześnie potwierdził, że w latach 2021-2022 po raz drugi kontrolowano zakup karabinka GROT dla polskiej armii. - Była to kontrola jawna, nieobjęta żadną klauzulą ograniczającą dostęp do informacji. W jej ramach, na podstawie orzeczeń eksperta, NIK bardzo krytycznie ocenił jakość tego karabinka - podkreślił.
Przypomnijmy, we wrześniu 2021 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez wiceprezesa NIK Tadeusza Dziubę. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Marian Banaś. Chodziło o próby wpływania na wyniki kontroli dotyczącej pomocy humanitarnej udzielanej przez Polskę. Prezes NIK miał też wątpliwości co do działań Dziuby ws. kontroli w resorcie edukacji i Ministerstwie Zdrowia. Prokuratura umorzyła jednak śledztwo, uznając, iż do przestępstwa nie doszło.
Z kolei na początku 2022 roku zawiadomienie do prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Banasia złożył Tadeusz Dziuba. Dotyczyło ono "przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z obsadzeniem stanowisk dyrektorskich w departamentach i delegaturach, wbrew przepisom ustawy". W zawiadomieniu była mowa także o "angażowaniu kontrolerów w wykonywanie obowiązków niewynikających z ustawy, nienależnej wypłaty odpraw emerytalnych, a także ujawnieniu tajemnicy prawnie chronionej".