- Oni [opozycja - red.] proponują nam powrót do tego, co było, ale przede wszystkim dzisiaj proponują nam nienawiść, negatywne uczucia, wojnę, można powiedzieć wojnę domową, niszczenie katolików, a Polska jest w większości katolicka, opiłowywanie. Proponują język polityki, który jest językiem z jakiejś jamy bandyckiej, a nie normalnym, kulturalnym językiem, którym powinniśmy się posługiwać. I to wszystko jest w gruncie rzeczy jeden człowiek, on się nazywa Donald Tusk - mówił w niedzielę podczas pikniku w Stawiskach prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.
- [Donald Tusk - red.] wykorzystuje każdą okazję, by budzić niepokój, nienawiść, stawiać różne zarzuty. To może być tragedia jakiejś kobiety, to może być, tak jak ostatnio, pożar, za który oni odpowiadają. Te śmietnisko na zachodzie to jest wynik ich rządów, tam jest mnóstwo tego rodzaju śmietnisk. To są niemieckie śmieci, to jest przywóz niemieckich śmieci, tak będzie Polska wyglądała, gdyby przyszli do władzy. Znów będą płace po 7 czy 9 zł za godzinę, będą te śmietniska, będą hale składowe i innego tego typu urządzenia, a nie będzie nowoczesności - mówił wicepremier.
I znów: kto za tym stoi, kto realizuje tę politykę? Donald Tusk! Prawdziwy wróg naszego narodu i trzeba to jasno w końcu powiedzieć. Ten człowiek nie może rządzić Polską, niech idzie do swoich Niemiec i niech tam szkodzi, a nie tu. Na Białoruś też, tam też by się przydał. Ale on woli Niemcy
- stwierdził Kaczyński. Swoje wystąpienie zakończył słowami: "i pamiętajcie o tym ryżym, pamiętajcie, bo to jest dzisiaj największe zagrożenie dla Polski".
"W normalnym kraju takie zachowanie eliminuje z polityki, z życia publicznego. Dziennikarze powinni wreszcie przestać komentować wypowiedzi polityka, który za broń ma kolor włosów przeciwnika" - skomentował na Twitterze dr Janusz Sibora, historyk, ekspert ds. protokołu dyplomatycznego.
"Wyśmiewanie cech fizycznych, nazywanie idiotami wyborców, wyższościowe wypowiedzi z gatunku 'mnie stać, a was nie' - PiS konsekwentnie idzie tym samym ślepym szlakiem wyborczym co PO w 2015 r." - napisał Jakub Wencel z "Gazety Wyborczej".
"Pamiętajcie o tym ryżym, bo to jest największe zagrożenie dla Polski" - wygłaszając te słowa słabym, łamiącym się głosem Kaczyński najlepiej podsumował stan kampanii swojej partii" - napisał publicysta Jakub Majmurek.
"Donald Tusk to wróg naszego narodu.... Używają języka z jamy bandyckiej... - wykrzykiwał dzisiaj Kaczyński, a kończąc, powiedział: 'Pamiętajcie o tym ryżym'. Po pierwsze, to z jakiej bandyckiej jamy ten język? A po drugie, kto ma pamiętać i co ma zrobić? Adamowicza nie starczy?!" - komentował senator KO Adam Szejnfeld.
"Kaczyński mówiący o wojnie domowej to ostateczny dowód na to, że facet powinien raz na zawsze odejść z polskiej polityki. Może być tak, że prezes doprowadzi do tragedii!" - pisał na Twitterze poseł Lewicy Tomasz Trela.
"PJK: - 'Proponują nam nienawiść. Wojnę. Wojnę domową. Niszczenie katolików. Język polityki, który jest jakimś językiem z jamy bandyckiej, a nie normalnym, kulturalnym językiem'. Chwilę później znów PJK: - 'Pamiętajcie o tym ryżym'. Poziom podstawówki" - ocenił Sebastian Białach z Onetu.
"Dziś Kaczyński o Tusku: 'Pamiętajcie o tym ryżym. Pamiętajcie. On jest największym zagrożeniem dla Polski'. Te słowa prezesa nic nie mówią o Tusku, ale wszystko mówią o Kaczyńskim. Upadek" - napisał z kolei publicysta Jarosław Makowski.
"Język Jarosława Kaczyńskiego jest nie do zaakceptowania. To język przemocy, który bawi partyjny aktyw. Do "wroga narodu" niektórzy mogą sobie dopowiedzieć kolejne akapity, dawać przyzwolenie na więcej. PiS wkroczyło na naprawdę niebezpieczną drogę" - napisał Patryk Michalski z wp.pl.
"Im bardziej agresywnie reaguje Kaczyński (sięgając po język trolli: "ten ryży", który jest wrogiem narodowym i chce "wyniszczyć katolików"), tym mocniej Tusk będzie uderzał. Tyle że agresja Jarosława Kaczyńskiego jest symptomem słabnięcia, a nie siły PiS" - ocenił Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej".
"Kochani zwolennicy kultury osobistej Prezesa! Jak będziecie kiedyś zastanawiać się, dlaczego dzieci niszczą inne dzieci, wyzywając je od grubasów, kurdupli i rudych, przypomnijcie sobie proszę dzisiejszą wypowiedź inteligenta z Żoliborza o "ryżym". Ryba psuje się zawsze od głowy" - komentował prawnik prof. Marcin Matczak.
"Kaczyński publicznie obraża dziś D. Tuska, tym samym niczym nie różni się od setek pospolitych, chamskich hejterów, którzy są na usługach PiS. Obrzydliwy język nienawiści" - napisał poseł KO Marcin Kierwiński.