W piątek w nocy w Krakowie dachował samochód, który spadł ze schodów przy moście Dębnickim, w pobliżu Wawelu. Pasażerowie, młodzi mężczyźni, z których najstarszy miał 24 lata, nie przeżyli. Rajd alejami Krakowa nagrywali i nagranie zamieścili na Instragramie. Ich relacje, które już wygasły, udostępnia TVP Info.
Dobra, już k***a, starczy
- słychać głos jednego z mężczyzn. W tle słychać śmiech innych osób.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło około 3:00 w nocy z piątku na sobotę. Samochód osobowy spadł na nadbrzeże mostu Dębnickiego. - Policja otrzymała zgłoszenie, że nikt z niego nie wychodzi - mówił w rozmowie z TVN24 młodszy kapitan Hubert Ciepły, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Po czterech minutach na miejscu wypadku byli strażacy, którzy próbowali wyciągnąć pasażerów i kierowcę. Musieli użyć narzędzi hydraulicznych, ponieważ pojazd dachował. Reanimacja nie powiodła się - czterech mężczyzn zginęło na miejscu. "To mieszkańcy powiatu wielickiego w wieku 20 do 24 lat" - poinformował mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Prokuratura Rejonowa Kraków-Krowodrza poinformowała późnym popołudniem w sobotę, że wszczęła śledztwo w sprawie umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku w dniu 15 lipca 2023 roku w Krakowie przez kierującego pojazdem marki renault tj. Patryka P.
Odnosząc się do doniesień medialnych mówiących, że kierowcą była inna osoba, informujemy, iż wszystkie ustalenia wskazują, że to Patryk P. kierował wskazanym samochodem. W szczególności wskazują na to czynności identyfikacyjne na miejscu zdarzenia, materiał fotograficzny i nagranie z monitoringu ulicznego, na którym widać, jak Patryk P. chwilę przed wypadkiem wsiada za kierownicę swego samochodu
- podkreślił insp. Gleń. Wcześniej menedżer matki Patryka P., celebrytki Sylwii Peretti, mówił PAP, że "Patryk zginął jako pasażer samochodu". Policjanci i prokurator przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli uliczny monitoring, ustalili świadków - pieszych, którzy znajdowali się w pobliżu miejscu wypadku. Zmarłemu kierowcy została pobrana krew do badania na zawartość alkoholu.
Jak wyjaśniał policjant, "kierujący Renault Megane jadący Aleją Krasińskiego w kierunku Mostu Dębnickiego stracił nagle panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem zjeżdżając w lewą stronę, uderzając w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na Bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę pieszo-rowerową". Całość widać na nagraniu z miejskiego monitoringu. Przed samym wypadkiem kierujący pojazdem niemal potrącił pieszego (który wyraźnie próbował przechodzić w niedozwolonym miejscu). Część ze świadków miała ruszyć z pomocą, gdy zobaczyli, co się dzieje - przekazał mł. insp. Sebastian Gleń. W następnej kolejności policja we współpracy z biegłym sądowym będzie analizować nagrania oraz inne dowody z wypadku. "Będziemy ustalać czy prędkość pojazdu wpłynęła na przebieg tego zdarzenia, technika jazdy kierowcy bądź inne czynniki" - przekazał rzecznik wojewódzkiej komendy w Krakowie.
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: