Milioner wpłacił wysoką kwotę na PO. Mówi, że nie zna Tuska. "To cegiełka, która ratuje demokrację"

- Ta władza powinna się zmienić, bo ich trzecia kadencja to byłaby już grabież kraju na skalę miliardów - mówi Marek Roefler. Milioner tłumaczy, dlaczego zdecydował się wpłacić 49 tys. zł na Platformę Obywatelską.

Duże wpłaty, czyli te powyżej 10 tys. zł, muszą być przez partię odnotowane. W związku z tym Wirtualna Polska od dłuższego czasu kontaktuje się z osobami, które zdecydował się na taką darowiznę i pyta, co nimi kierowało. Na konto Platformy Obywatelskiej w czerwcu wpłynęło 49 tys. zł.  Darczyńcą był Marek Roefler, były fizyk i przedsiębiorca z branży odzieżowej, właściciel firmy Dantex. 

Zobacz wideo Patrycja i Paulina czekają na dziecko ["Jesteśmy rodziną" - serial o LGBT+ w Polsce]

Biznesmen tłumaczy, czemu przekazał darowiznę na PO

W rozmowie z WP Marek Roefler powiedział, że nie bywa na spotkaniach wyborczych PO, ani nie zna osobiście Donalda Tuska. Co więcej, zaznaczył, że o polskiej klasie politycznej nie ma dobrego zdania. 

Wpłata to cegiełka, która - mam nadzieję - buduje tamę wobec populizmu aktualnej władzy, ratuje demokrację i wolny rynek

- powiedział biznesmen. 

Jak tłumaczył, nie chodzi ani o Donalda Tuska, ani o samo PO. Decyzję podjął, z myślą o tym, kto może przeciwstawić się systemowi, "który ogarnia kraj". Wyjaśnił, że chodzi mu o przejmowanie państwowych firm, kolesiostwo oraz korupcję polityczną "o niebotycznej skali".

Ta władza powinna się zmienić, bo ich trzecia kadencja to byłaby już grabież kraju na skalę miliardów, po której zostałyby nam wysokie podatki oraz inflacja

- mówił Roefler.

Warto zaznaczyć, że polski system podatkowy jest łaskawy i korzystny dla osób zamożnych, a relatywnie wyższe podatki płacą osoby o niższych zarobkach. "Polski system podatkowy jest konstrukcją nieprawdopodobnie dziwną. Wszystkie dane pokazują, że najbardziej obciąża najmniej zarabiających (...) Ujmując rzecz najprościej: im słabiej Polak zarabia, tym wyższe płaci podatki. I jest to ewenement na skalę Europy. (...) Systemu tak silnie regresywnego - z obciążeniami podatkowymi, które maleją wraz ze wzrostem dochodów - nie ma poza nami chyba nikt" - mówił ekonomista dr Jakub Sawulski w rozmowie z Gazeta.pl w 2019 roku. Sytuację miał poprawić Polski Ład, ale ostatecznie z większości kluczowych zmian, które miały zwiększyć progresję podatkową zwyczajnie się wycofano. 

Kto i ile wpłaca na partie polityczne?

W 2023 roku PiS otrzymało wpłaty na niecałe 478 tys. zł. W tym samym okresie na konta PO wpłynęło 1,4 mln zł, które przekazało 51 osób. Średnia wpłata na ugrupowanie Donalda Tuska wyniosła więc 28 tys. zł. Ale aż 21 darczyńców wpłaciło 50 tys. zł, czyli odpowiadają za przeszło 2/3 tegorocznych wpłat PO. 

Na PO wpłacają m.in. "europosłowie Magdalena Adamowicz i Janusz Lewandowski. Zbigniew Homza to lekarz z Kętrzyna i szef regionalnych struktur PO. Wśród pozostałych jest wielu przedsiębiorców jak deweloper Zbigniew Juroszek czy Grzegorz Bielowicki, założyciel i partner zarządzający funduszu Tar Heel Capital" - pisze WP. 

Natomiast wpłaty na PiS pochodzą np. od europosła Joachima Brudzińskiego, od Dariusza Seligi, było posła PiS, obecnie menedżera PKP Cargo, czy od szefa Węglokoksu, Tomasza Heryszka. Regularnie po 3,5 tys. zł na konto PiS przelewa też Paweł Gruza, były wiceprezes KGHM, który był też kandydatem na prezesa PKO BP.  

Więcej o: