Młodzi oburzeni zachowaniem rządzących. "Mamy jedno pytanie. Czy aż tak bardzo boicie się naszego głosu?"

"Po zakończeniu obrad tegorocznej Sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży, nie mogliśmy ukryć swojego oburzenia związanego z organizacją i przebiegiem spotkania" - pisze na Instagramie Paweł Mrozek, poseł na XXIX sesję Sejmu Dzieci i Młodzieży. Młodzi parlamentarzyści skarżą się, że obecny rząd nie tylko ich nie słucha, ale i lekceważy.

"Przedstawiam ten post w imieniu swoim oraz wielu Posłów i Posłanek tegorocznej edycji Sejmu Dzieci i Młodzieży. Chciałbym poruszyć kwestię, która jest dla nas nie tylko ciekawa, ale również budzi oburzenie, czyli lekceważenie naszego głosu jako młodych ludzi przez Kancelarię Sejmu, czyli faktycznie przez rządzących" - stwierdza w swoim oświadczeniu na Instagramie młody parlamentarzysta Paweł Mrozek, który - jak pisze - wypowiada się też w imieniu "wielu Posłów i Posłanek tegorocznej edycji Sejmu Dzieci i Młodzieży".

W opublikowanym stanowisku czytamy, że po zakończeniu obrad tegorocznej sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży, członkowie nie mogli "ukryć swojego oburzenia związanego z organizacją i przebiegiem spotkania". To wydarzenie spowodowało, że zdecydowali się napisać list do szefowej Kancelarii Sejmu - Agnieszki Kaczmarskiej.

Zobacz wideo Czarnek zapowiada zmiany w szkołach. "Będziemy dalej czynić starania"

Wzburzenie młodych Polaków spowodował fakt, że Kancelaria Sejmu nie zamierza respektować poprawki do uchwały z XXIX sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży z 1 czerwca 2023 r. Uczestnicy obrad zobowiązali Kancelarię Sejmu do "organizacji kolejnego w tej kadencji posiedzenia Sejmu Dzieci i Młodzieży w celu umożliwienia kontynuacji prac legislacyjnych nad tematem poruszonym podczas XXIX sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży, który dotyczył bohaterskiej walki żydowskich organizacji bojowych z Niemcami podczas II wojny światowej".

 

"W tej uchwale zawarta jest poprawka, która zobowiązuje Kancelarię Sejmu do zorganizowania kolejnych obrad. Po kilku dniach oczekiwania otrzymaliśmy odpowiedź (zdjęcie 7 i 8) oczywiście negatywną" - piszą z oburzeniem młodzi parlamentarzyści. "Czujemy się zlekceważeni przez Kancelarię Sejmu i rządzących, ponieważ nasz głos jako młodych ludzi jest ponownie uciszany i ignorowany" - kontynuują. Nastolatkowie zarzucają ponadto, że podczas obrad Sejmu Dzieci i Młodzieży na sali plenarnej nie było Przemysława Czarnka, ministra edukacji i nauki.

"Podsumowując - naszym zdaniem obecny rząd nie tylko nie słucha nas, młodych ludzi, ale wręcz nas lekceważy! Mamy jedno pytanie... Czy aż tak bardzo boicie się Państwo naszego głosu?" - pytają autorzy listu.

Czym jest Sejm Dzieci i Młodzieży?

Sejm Dzieci i Młodzieży liczy 460 posłów. Organizacja izby wzorowana jest na procedurach obowiązujących w prawdziwym Sejmie, co ma przybliżać uczestnikom zasady polskiego parlamentaryzmu. Debata plenarna i poprzedzające ją prace komisji odbywają się według wcześniej uchwalonej ordynacji wyborczej oraz Regulaminu Sejmu Dzieci i Młodzieży.

Więcej o: