Od czerwca 2021 roku w mediach społecznościowych regularnie publikowane są maile, które mają pochodzić ze skrzynki elektronicznej Michała Dworczyka, a także innych przedstawicieli partii rządzącej. Tym razem serwis Poufna Rozmowa ujawnił wiadomości obecnego szefa sztabu wyborczego PiS Joachima Brudzińskiego.
Serwis Poufna Rozmowa udostępnił treść maila, którą Przemysław Tejkowski - aktor, a od 2016 roku wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej TVP - rzekomo wysłał Joachimowi Brudzińskiemu 5 sierpnia 2020 roku. W wiadomości miał podzielić się spostrzeżeniami po kilku latach pracy w mediach publicznych. "Rada Mediów Narodowych. Organ, ciało, ch*j wie co. Bez klarownego, prawnego umocowania, z je***ętym przewodniczącym prowadzącym dziwną prywaciarską politykę, w totalnej niezgodzie z KSH. Kompromitacja, do likwidacji" - czytamy. "KRRiT - w tej kadencji organ nieefektywny, rozdarty, osłabiony przez RMN z jednej strony, z drugiej dzięki temu zrzucający z siebie odpowiedzialność. Z miękkim, lawirującym przewodniczącym" - podaje. "Ustawa medialna - lepiej nie gadać" - wylicza.
Przemysław Tejkowski stwierdził, że "należy wyjąć media publiczne spod MKiDN, bo to jest jakieś jololoili i stworzyć mocny departament mediów publicznych (w końcu to spółki Skarbu Państwa) w Ministerstwie Aktywów Państwowych". "Nowa KRRiT powinna zacząć od natychmiastowych działań zmierzających do dekoncentracji mediów i zabrać się do tego bardzo mocno odwracając uwagę od tego, że robi to obóz rządzący (...) Grunt pod dekoncentrację mediów trzeba przygotować, dekoncentrując rynek reklamy. Przygotowuję jego projekt, ograniczeniami w reklamie można bardzo osłabić media komercyjne" - miał pisać członek Rady Nadzorczej TVP.
Na początku czerwca 2021 roku Michał Dworczyk przyznał, że konta e-mailowe należące do niego oraz do jego żony zostały przejęte przez hakerów. Sprawą zajęły się służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa. Przedstawiciele rządu deklarowali, że nie będą odnosić się do autentyczności poszczególnych wiadomości. Prawdziwość jednej z nich potwierdził natomiast m.in. Jacek Sasin. - Potwierdzam, że ujawniony mail od premiera do mnie jest prawdziwy. Spotkanie z ambasadorem Niemiec się odbyło. Pozostaliśmy przy swoich zdaniach - przyznał pod koniec 2021 roku.