Kaczyński i Morawiecki "głową rządu" - kto ich tak ustawił? "Nikogo ta sytuacja nie zaskakuje"

Zdjęcie z pierwszego posiedzenia rządu po tym, jak jedynym wicepremierem stał się Jarosław Kaczyński, cieszyło się dużą popularnością w mediach społecznościowych. Dziennikarzom WP.pl udało się natomiast ustalić, kto odpowiada za usadowienie polityków przy stole. - Dla nikogo ta sytuacja nie była zaskoczeniem - powiedział jeden z informatorów.

"Pinky i Mózg", "WSPÓŁpremier", "Mem sam w sobie" - tak użytkownicy mediów społecznościowych opisali zdjęcie, na którym widać wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego, którzy siedzą ramię w ramię przed innymi ministrami na posiedzeniu rządu, które odbyło się we wtorek 27 czerwca. Jak zauważyli dziennikarze i urzędnicy kancelarii premiera, posiedzenie to różniło się od wcześniejszych spotkań rządu.

Zobacz wideo Kluzik-Rostkowska: Nie wiem, po co Kaczyński wszedł do rządu

Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki na posiedzeniu rządu. Kto zdecydował o takim ustawieniu miejsc?

Rozmówcy Wirtualnej Polski zwrócili uwagę na liczne przybycie ministrów i wiceministrów na pierwsze posiedzenie rządu po powrocie Jarosława Kaczyńskiego na fotel wicepremiera. - Czasem, gdy jakiś minister nie może się pojawić, bo ma jakiś wyjazd albo kłopoty ze zdrowiem, wysyła któregoś z zastępców. Teraz przyszli wszyscy - zauważył anonimowo jeden z informatorów. 

Członkowie rządu mają być zaskoczeni zamieszaniem, jakie pojawiło się przy okazji publikacji zdjęcia, na którym widać Jarosława Kaczyńskiego siedzącego przy stole z Mateuszem Morawieckim - tak, jakby rządem symbolicznie kierowała nie jedna, a dwie osoby. Według rozmówców WP.pl, taki "układ" siedzeń przyjął się w trakcie pandemii, gdy "premier z wicepremierem zawsze siedzieli razem". - I tak już zostało. Nikogo ta sytuacja nie zaskakuje - przekazał jeden z ministrów. 

Z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika, że to osoby z Centrum Informacyjnego Rządu zorganizowały układ przy stole tak, by centralne miejsca zajęli Morawiecki i Kaczyński. To miał być pomysł CIR i premiera, a nie otoczenia Jarosława Kaczyńskiego - podaje WP. - W tym obrazku jest też pewien sygnał: rząd jest wzmocniony. I raczej powinniśmy być dumni z tego zdjęcia, niż się jego wstydzić - podsumowuje jeden z rozmówców. 

Osoby bliskie rządowi apelują, by w słynnym zdjęciu nie doszukiwano się "drugiego dna", ponieważ ze strony Kaczyńskiego nie była to próba "dominacji" nad premierem. - Nikt się drwinami opozycji nie przejmuje, zwłaszcza, że wyborcy PiS duetem Kaczyński-Morawiecki są zachwyceni - powiedział jeden z polityków

Opozycja reaguje na zdjęcie z posiedzenia rządu. "WspółPremier", "MarionetkaRZ", "Nad-premier"

Jak zauważają to politycy opozycji, takich zdjęć z posiedzeń rządu nigdy wcześniej nie było. W centralnym punkcie stołu zawsze siedział sam szef rządu - i nikt więcej. "NIGDY nie było tak, by wicepremier siedział OBOK premiera u głowy stołu rządowego. Zawsze wicepremier lub wicepremierzy siedzieli razem z innymi ministrami, choć najbliżej premiera, który siedzi sam u głowy stołu" - napisał na Twitterze były minister finansów Jacek Rostowski. 

Katarzyna Lubnauer nazwała Morawieckie "współPremierem". Barbara Nowacka zamieściła zdjęcie z posiedzenia z rządu z podpisem "MarionetkaRZ i marionetka", a Joanna Scheuring-Wielgus z Nowej Lewicy napisała "Nad-premier i premier".

Więcej o: