Dziennikarz zapytał Kowala o słowa Webera. Posłowi KO opadły ręce. "Panie, my jesteśmy dorosłe chłopy"

- Są w Polsce dzisiaj ludzie, którzy nie są w stanie napisać jednego twitta i powiedzieć jednego zdania, żeby nie powiedzieć, że się boją Niemców - stwierdził we wtorek w radiowej Jedynce poseł KO Paweł Kowal. Polityk skomentował w ten sposób pytanie na temat słów jednego z niemieckich europosłów. - To nie jest w ogóle poważne, pan to wie i ja to wiem - dodał parlamentarzysta w trakcie wywiadu.

- Pytanie, które zadaję dzisiaj od rana, to pytanie o Manfreda Webera z CDU, z Europejskiej Partii Ludowej, która zrzesza również Platformę Obywatelską. Cytat: "Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić w PiS w Polsce, prowadząc kraj z powrotem do Europy". To fragment wywiadu dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Wyobraża pan sobie, żeby ktoś w Polsce powiedział: jesteśmy jedyną siłą, która pomoże wrócić Niemcom do Europy? - tak wywiad z posłem KO Pawłem Kowalem rozpoczął dziennikarz radiowej Jedynki Grzegorz Jankowski.

Zobacz wideo Kluzik-Rostkowska: Nie wiem, po co Kaczyński wszedł do rządu

- Przecież to jest żart, on mówi tam o Europejskiej Partii Ludowej. Tak samo się wypowiadają politycy EKR-u [Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - red.]. Mówiąc poważnie, nie traktuję nikogo poważnie, kto tę sprawę na poważnie stawia - zareagował Paweł Kowal, dodając potem: "to nie jest w ogóle poważne, pan to wie i ja to wiem".

- Panie, my jesteśmy dorosłe chłopy. Pan wie, że pan mnie wkręca, ja w ogóle nie będę w tym brał udziału. To nie jest absolutnie poważne. Nie będę komentował tej wypowiedzi Webera, ona nie dotyczy Platformy Obywatelskiej, ona jest wyrwana z kontekstu i pan to tylko międli po to, że wszyscy po stronie PiS-u to dzisiaj międlą. Zawraca pan głowę i wciska pan ciemnotę ludziom w Polsce. Kochani Polacy, to jest wciskanie ciemnoty, nie dajcie się w to wkręcić - dodał parlamentarzysta.

- Wyobrażam sobie sytuację, w której np. polski polityk w Parlamencie Europejskim, który jest w jakiejś grupie i mówi, że jakiś kraj trzeba przywrócić do rządów prawa. To jest próba wpływania na wynik wyborczy - nie odpuszczał dziennikarz radiowej Jedynki.

- To nie jest żadna próba wpływania na wynik wyborczy, pan odgrywa scenki z Fredry i opowiada pan, że skaleczony znaczy chleba pozbawiony. Traci pan cenny antenowy czas, żeby porozmawiać o sprawach poważnych, gada pan, pyta mnie pan o głupoty, ja na te głupoty panu odpowiedziałem. Proszę o następne pytanie - odpowiedział Kowal. Poseł KO dodał też, że "są w Polsce dzisiaj ludzie, którzy nie są w stanie napisać jednego twitta i powiedzieć jednego zdania, żeby nie powiedzieć, że się boją Niemców". 

- No to niech się wezmą do roboty i konkurują z tymi Niemcami. Mam w związku z tym postulat do rządu, żeby wreszcie zaczął działać na rzecz odbudowy Ukrainy, żeby się potem nie okazało, że nas znowu Niemcy wyprzedzą - zaznaczył.

Manfred Weber o "zaporze ogniowej przeciwko PiS"

- Opowiadamy się za kursem, który wyklucza radykałów. AfD, Le Pen, to nasi polityczni wrogowie. Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy: proeuropejskość, proukraińskość, praworządność. W ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić ten kraj z powrotem do Europy - powiedział (cytat za Deutsche Welle). Manfred Weber jest niemieckim europoseł, szefem Europejskiej Partii Ludowej. Do frakcji należą m.in. politycy Platformy Obywatelskiej. Do 2022 roku na czele tego ugrupowania stał Donald Tusk. 

W wywiadzie dla "FAZ" Weber podkreślał również, że Prawo i Sprawiedliwość należy do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, a więc do ugrupowania przeciwników EPL. - PiS należy do obozu naszych przeciwników politycznych. Ustawa 'lex Tusk', procedura z artykułu 7, wybór ugodowych sędziów - tym (PiS) stawia się poza demokratycznym dyskursem i dołącza do towarzystwa z AfD i Le Pen - mówił. 

Więcej o: