Prezydent Duda reaguje na sytuację w Rosji. Poranne konsultacje z rządem

Grupa Wagnera, armia najemników powiązana z rosyjskimi siłami zbrojnymi, pod dowództwem Jewgienija Prigożyna zajęła rosyjskie miasta Rostów nad Donem i Woroneż oraz opanowała wszystkie znajdujące się w nich obiekty wojskowe. Andrzej Duda poinformował, że sytuacja za naszą granicą jest "na bieżąco monitorowana".

Prezydent Andrzej Duda poinformował, że w związku z sytuacją w Rosji odbył w sobotę rano konsultacje z premierem Mateuszem Morawieckim i MON, a także z Sojusznikami. "Przebieg wydarzeń za naszą wschodnią granicą jest na bieżąco monitorowany" - napisał na Twitterze.

Rzecznik rządu Piotr Muller zapewnił, że polskie służby wraz z sojusznikami na bieżąco monitorują sytuację w Rosji. Jak napisał na Twitterze, o tej sprawie premier Mateusz Morawiecki rozmawiał w sobotę rano z prezydentem Dudą. Odbyły się także konsultacje rządowe z udziałem wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz ministrów obrony narodowej, oraz spraw wewnętrznych i administracji.

Rosja. Bunt wagnerowców

Bunt rozpoczął się w nocy, gdy Jewgienij Prigożyn napisał w mediach społecznościowych, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem. Wcześniej oskarżył rosyjską armię o atak na jeden z obozów grupy, wskutek czego miało zginąć wielu najemników. W przeszłości Jewgienij Prigożyn wielokrotnie krytykował kierownictwo rosyjskiej armii. Rosyjska straż graniczna ani wojsko nie próbowały interweniować.

Po oświadczeniu Prigożyna rosyjskie media niezależne podały, że na ulicach Moskwy i Rostowa nad Donem pojawiły się pojazdy opancerzone. Z kolei serwis BBC News cytuje wiceszefa rosyjskich wojsk na Ukrainie, który wezwał Prigożyna, by ten "zatrzymał konwoje i zawrócił je do baz". Do Rosjan, aby wspierali wagnerowców, zaapelował przebywający na emigracji rosyjski oligarcha Michaił Chodorkowski.

Orędzie Władimira Putina

W krótkim porannym orędziu do buntu odniósł się prezydent Rosji Władimir Putin, który zaapelował o jedność narodową,

a wszystkich, którzy walczą przeciwko armii, nazwał zdrajcami. Ich działania określił mianem "ciosu w plecy". Stwierdził również, że podwładni Prigożyna zostali oszukani, a odpowiedź rosyjskiego państwa będzie zdecydowana. Putin zapowiedział ukaranie sprawców i stabilizację sytuacji w Rostowie nad Donem. Podkreślił, że a armii wydano już odpowiednie rozkazy.

Więcej o: