PiS nie ujawnił umów z Polsatem. WP: Partia obchodzi ustawę antykorupcyjną i nic jej nie grozi

Do tej pory Prawo i Sprawiedliwość nie ujawniło wydatków na konwencję "Programowy ul", zorganizowaną w studiach Polsatu. Według tzw. ustawy antykorupcyjnej partie powinny przedstawiać wydatki w publicznym rejestrze umów. Okazuje się jednak, że za jej nieprzestrzeganie nie ponosi się żadnych konsekwencji - wszystko przez luki w przepisach.

Konwencja "Programowy ul" została zorganizowana przez PiS w maju, jednak w dalszym ciągu nie przedstawiono związanych z nią wydatków. A taki obowiązek miała nakładać ustawa antykorupcyjna uchwalona pod naciskiem Pawła Kukiza. Jak się jednak okazuje, partie mogą korzystać z luk w ustawie.

Zobacz wideo Po co Kaczyński wraca do rządu? Szrot o kontekście wyborczym, autorytecie i zmianie modelu decyzyjnego

PiS nadal nie przedstawił wydatków konwencji "Programowy ul"

Podczas dwudniowej konwencji, na której pojawili się najważniejsi politycy PiS, ogłoszono m.in. zmiany w programie 500+. Przekazano również, że zostaną wprowadzone darmowe przejazdy autostradami oraz leki dla seniorów.

 

Wszystkie panele dyskusyjne odbywały się dzięki profesjonalnej oprawie telewizyjnej. Mimo tego, że od "Programowego ula" minął ponad miesiąc, w dalszym ciągu PiS nie opublikował umów, które zawarł z Polsatem na m.in. wynajem hali telewizyjnych. Wspomniane dokumenty nie pojawiły się w rejestrze umów na oficjalnej stronie internetowej PiS, chociaż zobowiązuje do tego prawo. Według ustaleń Onetu konwencja mogła kosztować około trzech mln złotych.

Zgodnie z obowiązującą tzw. ustawą antykorupcyjną, od ubiegłego roku partie polityczne muszą aktualizować rejestry wpłat do partii, rejestr wydatków (powyżej 10 tys. złotych) czy rejestr zawieranych umów. Takie informacje powinny się pojawić na stronach internetowych, jednak do tej pory nie zostały opublikowane.

Wadliwa ustawa nie zapewnia transparentności partii

Wspomniana ustawa przewiduje, że za nieujawnianie informacji w rejestrze, partiom grożą kary finansowe do 30 tys. złotych. Jednak okazuje się, że to tylko teoria, a w praktyce kary nie są stosowane. - Kary za złamanie przepisów uchwalonych z inicjatywy Pawła Kukiza powinna nakładać Państwowa Komisja Wyborcza. Ale przewodniczący PKW, w piśmie do marszałek Sejmu z 22 listopada 2022 r., poinformował, że przepisy są wadliwie skonstruowane, więc PKW żadnych kar nakładać nie może - powiedział prawnik Krzysztof Urbaniak, profesor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, w rozmowie z Wirtualną Polską.

Sekretarz PiS Krzysztof Sobolewski przekazał, że partia nie jest zobligowana wpisywać do rejestru wszystkich umów. Okazuje się, że jest to możliwe, ponieważ w przepisach ustawy zawarto, że o informacjach zawartych w rejestrze decydują przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jeśli partia uzna, że  w umowie nie ma informacji publicznych, wówczas nie musi jej publikować. 

Zatem PiS uchwalił prawo, które daje partiom możliwości omijania przepisów, choć ustawa miała zapewnić transparentność działania partii i sam z nich korzysta. Paweł Kukiz zapewnił, że nie zdawał sobie sprawy z takich zapisów ustawy.  - Nie brałem udziału w pracach komisji. Bardzo panu dziękuję za informację. Trzeba będzie złożyć poprawkę do tych przepisów - stwierdził Paweł Kukiz w rozmowie z WP

Więcej o: