Już w grudniu 2021 r. Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek zwrócił się do marszałkini Sejmu Elżbiety Witek o dostosowanie prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. Przypomnijmy: Trybunał Julii Przyłębskiej uznał wówczas, że niezgodny z Konstytucją jest przepis pozwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
W kolejnym piśmie, tym razem skierowanym przez Wiącka we wtorek, RPO stwierdził, że "nie podjęto stosownych działań legislacyjnych". O jakich działaniach mowa? Według Rzecznika Praw Obywatelskich chodzi m.in. o doprecyzowanie przesłanek pozwalających na legalną aborcję. Przypomniał, że według TK w przepisach nie znalazły się mierzalne kryteria naruszenia dobra matki, które uzasadniałyby przerwanie ciąży. RPO dodał, że zdaniem Trybunału powinno być możliwe przerwanie ciąży "w tych sytuacjach, w których od kobiety nie można wymagać poświęceń przekraczających zwykłą miarę".
"Wolno zakładać, że chodzi tu w szczególności o tzw. wadę letalną płodu, prowadzącą w sposób bezpośredni i nieodległy w czasie do jego nieuchronnej śmierci. W takim przypadku aborcja nie ma w żadnym razie charakteru 'eugenicznego', bezwzględnie wykluczonego przez TK, lecz pozwala na wyeliminowanie sytuacji, którą można określić jako nieludzkie traktowanie kobiety" - zaznaczył prof. Marcin Wiącek.
"Niezbędne jest rozważenie tej kwestii przez parlament. W takich sytuacjach kobiety muszą bowiem mierzyć się z cierpieniem psychicznym i fizycznym związanym z koniecznością donoszenia ciąży i świadomością, że płód obumrze jeszcze przed porodem bądź tuż po nim. W sytuacji, gdy ciąża obarczona jest wadami letalnymi, zmuszanie kobiet do donoszenia ciąży może powodować zagrożenie dla ich życia i zdrowia, a tym samym godności" - napisał Rzecznik Praw Obywatelskich.
Prof. Marcin Wiącek zwrócił też uwagę na przypadki śmierci kobiet w ciąży, o których informowały media. Ocenił, że "podane do publicznej wiadomości okoliczności tych spraw mogą wskazywać, że zgony kobiet związane były m.in. z opóźnieniem w udzieleniu im pomocy medycznej, spowodowanym oczekiwaniem na (nieuchronną) śmierć płodu". "Konsekwencją braku interwencji prawodawczej po wyroku TK jest obligowanie kobiet do przyjęcia postawy heroicznej, czego prawo wymagać nie powinno" - zaznaczył.