Ryszard Petru kontra Sławomir Mentzen. Radosław Fogiel z niewybrednym żartem. "Do czego pan pije?"

Debata Sławomira Mentzena i Ryszarda Petru jest szeroko komentowana. Ekonomiści i politycy różnych ugrupowań zgodnie stwierdzili, że pojedynek wygrał były lider Nowoczesnej. - To jest duże osiągnięcie przegrać debatę z Ryszardem Petru, ale niektórym się udaje - stwierdził Radosław Fogiel.

Współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen oraz założyciel i były szef Nowoczesnej Ryszard Petru we wtorek (20 czerwca) na antenie RMF FM toczyli "debatę liberałów" na tematy gospodarcze. Rozmowa dotyczyła m.in: wynagrodzenia minimalnego, wieku emerytalnego, programów socjalnych, ZUS-u, podatku VAT czy Unii Europejskiej.

Zobacz wideo Kosiak-Kamysz: Bez naszego dobrego wyniku nie będzie odsunięcia PiS-u od władzy

Radosław Fogiel skontrolował czystość podłogi... 

Debaty bez komentarza nie pozostawił Radosław Fogiel. W środę (21 czerwca) gościł w studiu RMF FM i pozwolił sobie na niewybredny żart. - Panie redaktorze, zanim zaczniemy, pozwoli pan, że dokonam kontroli czystości podłogi - powiedział. - Do czego pan pije? - zapytał prowadzący Krzysztof Berenda. - Słyszałem, że Ryszard Petru tu wczoraj nieźle pozamiatał - odpowiedział z uśmiechem były rzecznik PiS.

Po krótkim wstępie prowadzący zapytał polityka, kto jego zdaniem wygrał wtorkową debatę. - To jest duże osiągnięcie przegrać debatę z Ryszardem Petru, ale niektórym się udaje - podsumował Radosław Fogiel.

Ekonomista: To był wyścig z niską poprzeczką

Debata Sławomira Mentzena oraz Ryszarda Petru, który zamierza kandydować w najbliższych wyborach parlamentarnych i ubiegać się o mandat senatora, jest szeroko komentowana. Zdaniem wielu starcie wygrał założyciel Nowoczesnej. Więcej na ten temat w artykule:

Zdaniem ekonomisty dr. Tomasza Makarewicza obaj wypadli źle. - Petru wypadł trochę mniej źle. To był wyścig z niską poprzeczką - stwierdził w rozmowie z OKO.press. - Widać było, że mają podobną wizję gospodarki, różnili się w szczegółach. W sprawie wspierania kobiet Petru był trochę bardziej socjalny, a w dyskusji o energetyce to Mentzen mówił: musimy bardziej myśleć o interesach strategicznych, narodowych. Ich problemem jest to, że jeśli ktoś zada im pytanie, na które nie znają odpowiedzi, to na wszelki wypadek, w odruchu bezwarunkowym, odpowiadają: trzeba liberalizować i deregulować. A w tym drobnym wycinku, którym się interesują, nauczyli się, że rzeczy nie są takie proste - dodał.

Więcej o: