Jak informowaliśmy we wtorek, dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek w różnych źródłach potwierdził, że na najwyższych szczeblach PiS scenariusz "powrót prezesa do rządu" jest faktycznie rozważany. Nie ma finalnej decyzji, ale Jarosław Kaczyński ma poważnie myśleć o swoim ponownym wejściu do rządu - na stanowisko wicepremiera. Wszystko dlatego, że jest on wściekły z powodu wewnętrznych wojen w rządzie Zjednoczonej Prawicy i tego, jak wygląda kampania wyborcza jego obozu.
Informacje Gazeta.pl potwierdził w środę na antenie Radia Plus Ryszard Terlecki. Polityk podkreślił, że Jarosław Kaczyński "zawsze może wrócić do rządu, bo jest przecież liderem środowiska i partii".
Nie jest to żadna jeszcze oficjalna wiadomość, poczekajmy do decyzji, które prawdopodobnie zapadną w końcu czerwca. Nie jest to wykluczone
- powiedział Ryszard Terlecki w rozmowie z Radiem Plus. - Chodzi o jakby wzmocnienie, zdyscyplinowanie prac rządu w tych ostatnich miesiącach przed kampanią. Chcemy uniknąć takiej sytuacji, że poszczególne resorty jakby działają trochę w oderwaniu od całości. To zawsze jest taki pośpiech przed końcem kadencji, żeby zdążyć jeszcze złożyć projekty ustaw, coś pozgłaszać, pozałatwiać. Czasem to są takie rzeczy, które można było załatwić wcześniej, ale się z tym zwlekało i to zostaje na ostatnią chwilę, a z kolej posiedzeń Sejmu już dużo nie będzie - zaznaczył i dodał:
Chodzi o to, żeby to wszystko spiąć też z naszym programem, naszymi zaleceniami partii. Tu też chodzi o wzmocnienie pozycji premiera w ostatnich miesiącach, żeby ten rząd resortowy skupić w jednym ręku premiera rządu. To jedno z rozważanych rozwiązań [że byłby premier i jeden wicepremier - red.].
O tym, że Jarosław Kaczyński rozważa swój powrót do rządu i postawienie na "rząd dwóch liderów" informował właśnie Jacek Gądek z Gazeta.pl. "Wynika to z jego irytacji. Wedle naszych informacji kampania nie spełnia oczekiwań prezesa PiS. Mimo tonu wielkiego zadowolenia obecnego w publicznych wystąpieniach polityków partii rządzącej, w tym szefa sztabu wyborczego Tomasza Poręby, Jarosław Kaczyński ma być wściekły na to, że rząd nie jest zwarty, lecz pełen konfliktów, a kampania nie idzie dobrze" - podkreślał nasz dziennikarz.
Więcej na ten temat można przeczytać w poniższym tekście:
***