Jak przekazuje Informacyjna Agencja Radiowa, Jarosław Kaczyński napisał list adresowany do uczestników Forum Klubów "Gazety Polskiej" województwa podlaskiego. Prezes PiS odniósł się w nim do kilku kwestii gorąco dyskutowanych przez uczestników debaty publicznej w Polsce. Kaczyński podkreślił ogromną wagę, jaką w jego opinii będą miały najbliższe wybory parlamentarne. Polityk wspomniał również o krajowych i zagranicznych środowiskach, które mają być niezadowolone z sukcesów osiąganych - zdaniem Kaczyńskiego - przez Prawo i Sprawiedliwość.
Wśród tematów, które Kaczyński poruszył w swoim liście, znalazła się m.in. sytuacja na polsko-białoruskim przejściu granicznym. Prezes Prawa i Sprawiedliwości wpisał postawienie "w sensie dosłownym i przenośnym" zapory na granicy z Białorusią w kontekst walki o suwerenność Polski. Za kwestię tej samej wagi uznał również wprowadzenie "lex Tusk", czyli ustawy pozwalającej na utworzenie komisji do spraw badania wpływów rosyjskich. Szef największego ugrupowania w Sejmie zauważył, że przeciwnicy polityczni obozu rządzącego, atakując tego rodzaju decyzje, działają wbrew polskim interesom. W podobny sposób prezes PiS skomentował negatywne opinie o proponowanych przez jego ugrupowanie rozwiązaniach z zakresu polityki społecznej, takich jak na przykład program 800 plus.
"Jeśli weźmiemy pod uwagę jeszcze inne elementy ze sfery medialno-politycznej, choćby niewybredną w formie krytykę naszych programów socjalnych i ukrytą w niej zapowiedź ich likwidacji, to zyskujemy pewność, że stawką w najbliższych wyborach parlamentarnych będzie suwerenność naszej Ojczyzny" - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zasugerował, że z rozwoju Polski niezadowolone są władze Niemiec oraz część polskiego społeczeństwa. Do tej drugiej grupy Jarosław Kaczyński odniósł się, używając sformułowania "środowiska kompradorskie". Nawiązuje ono do obywateli skolonizowanych krajów, którzy wzbogacili się dzięki współpracy z przedstawicielami państw odpowiedzialnych za imperialną agresję.
"Polska silna, nowoczesna, dynamicznie i równomiernie się rozwijająca, aspirująca do odgrywania współmiernej do jej potencjału roli w Europie i regionie, nie jest w smak Berlinowi i, co za tym idzie, polskim środowiskom kompradorskim" - napisał Kaczyński. Prezes PiS zaznaczył, że ataki sił politycznych, które sprzeciwiają się działaniom polskiego rządu, mogą w najbliższym czasie przybierać na sile. "Nie ma co się łudzić: im bliżej wyborów, tym te ataki na nas będą się nasilać. Musimy też się liczyć - o czym wspomniałem w wywiadzie dla 'Gazety Polskiej' - z przedwyborczymi rosyjskimi prowokacjami" - napisał Jarosław Kaczyński.