W Gnojnie znaleźli transparenty z Marszu 4 czerwca porzucone wśród śmieci. Rzecznik PO skomentował

Do mediów społecznościowych trafiło nagranie, na którym widać górę porzuconych śmieci. Odpady mają znajdować się w miejscowości Gnojno, kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. Wśród nich są plakaty i transparenty kojarzone z Marszem 4 czerwca. Wiceminister klimatu Jacek Ozdoba zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury. Głos w sprawie zabrał też Jan Grabiec, rzecznik PO.
Zobacz wideo Co Platforma Obywatelska może zrobić, aby zwiększyć dzietność w Polsce?

Film, na którym widać porzucone na łonie natury śmieci, pojawił się 6 czerwca na facebookowej stronie Społecznicy z okolicy. Fotografie dzikiego wysypiska opublikowano także na grupie Maków Mazowiecki w obiektywie. Wśród śmieci widać transparenty i kawałki tektury z wypisanymi antyrządowymi hasłami, a także plakaty z logiem Platformy Obywatelskiej i informacją o Marszu 4 Czerwca. - Jesteśmy w miejscowości Gnojno, powiat pułtuski, nad rzeką Narew. Piękne okoliczności przyrody, a w tle taki obrazek - mówi mężczyzna na nagraniu, pokazując śmieci za swoimi plecami. - Gnojno - to nie znaczy, że można tu zrzucać śmieci i gnój - dodaje po chwili. - Tak, panie Trzaskowski, dba się o środowisko, dziękujemy panu - dodaje kolejny mężczyzna, podpisany jako administrator grupy Maków Mazowiecki w obiektywie. Miejscowość Gnojno jest oddalona o około 80 km od Warszawy. 

Wyrzucone śmieci po Marszu 4 czerwca? Ozdoba zawiadamia prokuraturę

Wideo trafiło także na Twittera, ale w nieco innej formie. Tutaj zdjęcia z odpadami zostały zmontowane i zestawione z nagraniem, na którym Donald Tusk dziękuje służbom miejskim sprzątającym po niedzielnym marszu. Nagranie udostępnili m.in. podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Andrzej Śliwka i Jacek Ozdoba, wiceminister w resorcie klimatu i środowiska. 

"Zwróciłem się do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska i policji o zweryfikowanie, kto złamał prawo. Przypomnę, że od 1 września 2022 roku obowiązują wyższe kary za zaśmiecanie" - napisał Ozdoba. W kolejnym wpisie dodał, że "po przeanalizowaniu materiału przez GIOŚ jutro zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury. Art. 183 Kodeksu karnego".

Jan Grabiec: Może kamery pozwolą ustalić, który z kolegów pana Ozdoby je zabrał

Do sprawy odniósł się rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. "Gorąco apeluję do autorów tych transparentów o kontakt z biurem PO - biuro@platforma.org. Chcemy ustalić gdzie na trasie marszu zostały pozostawione. Może kamery monitoringu pozwolą ustalić, który z kolegów pana Ozdoby zabrał je z Warszawy i przewiózł 80 km do Gnojna" - napisał poseł. W rozmowie z wp.pl Grabiec dodał: - Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś tyle kilometrów wiózł śmieci. Ewidentnie widać, że są tam też wyrzucone wcześniej odpady komunalne. Mam nadzieję, że sprawą zajmą się odpowiednie służby i odnajdą sprawcę.

W Komendzie Powiatowej Policji w Pułtusku przekazano nam, że 6 czerwca po godzinie 18 dyżurny pułtuskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące odpadów. Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie z art. 145 Kodeksu wykroczeń (zaśmiecanie miejsc publicznych). 

Więcej o: