Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) podaje, że ukraińskie wojsko w ramach szerokich działań kontrofensywnych, zapoczątkowanych 4 czerwca, przeprowadziło operacje na co najmniej trzech odcinkach frontu. Jak czytamy w raporcie think-tanku, siły ukraińskie przeszły z działań defensywnych do ofensywnych w rejonie Bachmutu. Wcześniej rzecznik wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy płk. Serhij Czerewatyj przekazał, na niektórych odcinkach na południowej i północnej flance w okolicach Bachmutu ukraińscy żołnierze przesunęli swoje pozycje o kolejne 1600 metrów w głąb terytorium wroga. Ponadto osiągnięto taktyczne korzyści podczas ograniczonych kontruderzeń w zachodniej części obwodu donieckiego (na granicy z obwodem zaporoskim). ISW informuje też, że Ukraińcy przeprowadzili atak na zachodzie obwodu zaporoskiego w nocy z 7 na 8 czerwca, ale wynik tych działań nie jest do końca jasny. "Siły rosyjskie najwyraźniej obroniły się przed tym atakiem w sposób zgodny z doktryną i według doniesień 8 czerwca odzyskały początkowe pozycje" - podaje ISW.
W dalszej części analizy ISW podkreśla, że "ukraińskie ataki w zachodniej części obwodu zaporoskiego 8 czerwca nie reprezentują pełnego potencjału Ukraińców w trwającej kontrofensywie". "Ukraińska kontrofensywa będzie prawdopodobnie składać się z wielu przedsięwzięć o różnym rozmiarze, w tym lokalnych ataków, jak to zaobserwowano w tym sektorze 8 czerwca, a mniejsze wysiłki nie odzwierciedlają maksymalnego potencjału ani skuteczności Ukraińców" - podkreśla ISW.
W środę zachodnie media - m.in. ABC News czy "Washington Post" - poinformowały na podstawie doniesień z anonimowych źródeł, że na południu Ukrainy rozpoczęła się kontrofensywa. Zachodni analitycy wskazywali w zeszłym tygodniu, że doświadczone ukraińskie oddziały zgromadziły się w strategicznych punktach w pobliżu linii frontu. Według przedstawicieli ukraińskich sił zbrojnych, Ukraińcy zintensyfikowali ataki na linii frontu w południowo-wschodniej części kraju. Ukraińskie oddziały obejmują wyspecjalizowane jednostki szturmowe uzbrojone w zachodnią broń i przeszkolone w taktyce NATO. Ataki na południowym wschodzie kraju oznaczają znaczący postęp w głąb terytorium okupowanego przez Rosję.
Rosyjscy tak zwani "korespondenci wojenni" informowali, że w regionie Zaporoża toczą się zacięte walki. Ukraińskie jednostki prawdopodobnie dążą do przerwania mostu lądowego między Rosją kontynentalną a okupowanym Półwyspem Krymskim i odcięcia kluczowych rosyjskich linii zaopatrzeniowych. Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych podawał w środę, że najcięższe walki toczone są na kierunkach: Awdijiwka, Marjinka, Łyman i Bachmut. "Walki toczą się o każdy metr kwadratowy" - podano.
Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Wojciech Konończuk w swoim podsumowaniu na temat kontrofensywy informuje, że rozpoczęła się ona 2-3 dni temu. Jak dodał, główne uderzenia miały miejsce na południu kraju. "Celem jest złamanie mostu między Krymem a Donbasem. Ukraińcy uderzyli tam, gdzie Rosjanie spodziewali się najbardziej" - podaje ekspert. W kolejnym wpisie donosi między innymi, że Ukraińcy weszli na 10 km w głąb rosyjskich pozycji na kierunku Mariupol.
Wołodymyr Zełenski w wieczornym przemówieniu 8 czerwca poinformował o "zaciekłych walkach" w obwodzie donieckim. - Bardzo brutalne walki. Ale są rezultaty i jestem wdzięczny wszystkim, którzy je zapewnili - przekazał prezydent cytowany przez portal Pravda. Wcześniej Zełenski informował w mediach społecznościowych o ważnym spotkaniu z wysokimi rangą wojskowymi, m.in. dowódcą Wojsk Lądowych gen. Ołeksandrem Syrskim.