W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął ustawę o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. W poniedziałek Andrzej Duda podpisał ustawę, ale jednocześnie zapowiedział skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. W piątek rano prezydent z kolei ogłosił, że złoży nowelizację do "lex Tusk". Projekt wpłynął już do Sejmu.
Jak powiedziała w TVP Info Julia Przyłębska, badaniem konstytucyjności ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 zajmie się pięcioosobowy skład sędziowski. - Jak tylko wniosek pojawi się, to niezwłocznie nadam bieg sprawie. Skład orzekający zdaje sobie sprawę z powagi sprawy - zapewniała w TVP Info prezes Trybunału Konstytucyjnego. Apelowała także o to, aby "umożliwiono Trybunałowi spokojną pracę i spokojne działanie".
Odpierając zarzuty, że Trybunał "nic nie robi", Przyłębska podkreślała, że sądy mają swoją specyfikę pracy, która różni się od pracy władzy wykonawczej - parlamentu i rządu. - Ta władza sądownicza powinna być wyłączona spod szczególnego zainteresowania mediów - uznała Julia Przyłębska. Prezes Trybunału Konstytucyjnego apelowała też o to, żeby inne organy wymiaru sprawiedliwości - jak mówiła - nie wprowadzały obywateli w błąd, że nie ma w Polsce Trybunału Konstytucyjnego i że można lekceważyć jego orzeczenia. - Otóż, nie. Nie można lekceważyć orzeczeń. (...) Jest to jedyny organ państwa, który ma prawo wypowiadać się, czy dana regulacja jest zgodna z konstytucją - podkreśliła.
W piątek Julia Przyłębska ogłosiła wyrok Trybunału Konstytucyjnego. - Prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP, wywołującą ostateczne skutki prawne - mówiła. - Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do sprawowania kontroli ze skutkiem prawnym wykonywania kompetencji Prezydenta RP, o którym mówi punkt pierwszy - ogłosiła Julia Przyłębska w drugim punkcie wyroku. Z wnioskiem o zbadanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego w 2017 roku zwrócił się ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Prezydent Andrzej Duda, na podstawie art. 139 Konstytucji, zastosował w 2015 roku prawo łaski w stosunku do Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika skazanych nieprawomocnym wyrokiem sądu rejonowego.
- W orzekaniu brali udział dublerzy, więc nie należy tego uważać za wyrok Trybunału - skomentował decyzję TK prof. dr hab. Marek Chmaj w rozmowie z Gazeta.pl. - Zdanie Trybunału Konstytucyjnego jest kompletnie nieakceptowalne. Prezydent, zgodnie z Konstytucją, ma prawo łaski. Ale żeby ktoś został ułaskawiony, to musi być najpierw uznany za winnego. Łaska nie zamazuje winy, ale pozwala zmniejszyć lub całkowicie znieść sankcje (np. grzywnę lub pozbawienie wolności) - powiedział prawnik konstytucjonalista w rozmowie z Gazeta.pl. - Natomiast prezydent zastosował abolicję. Mariusz Kamiński był skazany w nieprawomocnym wyroku pierwszej instancji, a zatem dalej pozostał niewinny. Zastosowanie przez Andrzeja Dudę abolicji jest bezprawne, bo prezydent nie ma takiego uprawnienia - może jedynie zastosować łaskę - wyjaśnił.