Jak wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej", dowódca operacyjny chciał poinformować o obiekcie 16 grudnia 2022 roku Mateusza Morawieckiego. Szef rządu jednak nie odebrał telefonu. W tym czasie gen. Tomasz Piotrowski miał powiadomić służbę dyżurną ministra obrony Mariusza Błaszczaka, a także szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Zaznaczył jednocześnie, że nie ma pewności, co to za obiekt. Po kilkunastu minutach premier miał oddzwonić do dowódcy operacyjnego i również dowiedzieć się o obiekcie, który spadł w lesie pod Bydgoszczą i został odnaleziony dopiero w kwietniu.
"Rzeczpospolita" przekazała także, że informacje o tym, kto został poinformowany o rakiecie, znalazły się w meldunkach służby dyżurnej Centrum Operacji Powietrznych, które powstały przed południem tego samego dnia i dzień później, tj. 17 grudnia, około godz. 2:30 w nocy. Według gazety dokumenty te zabezpieczyła Najwyższa Izba Kontroli, która od połowy maja prowadzi kontrolę ws. rosyjskiego pocisku.
"Informacje z artykułu w dzienniku 'Rzeczpospolita' dotyczące raportowania do premiera o wydarzeniach w dniu 16 grudnia 2022 są absolutnie nieprawdziwe. Premier nie był informowany w grudniu o incydencie. Nie było też żadnej informacji telefonicznej do premiera, o której mowa w artykule. Podane przez gazetę informacje są kłamstwem" - napisał w czwartek w swoich mediach społecznościowych Piotr Müller, rzecznik rządu.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Tomasz Siemoniak i Cezary Tomczyk są jednak w tej sprawie innego zdania. - Dowiadujemy się, że premier Morawiecki został natychmiast poinformowany o incydencie z rosyjską rakietą przez dowódcę operacyjnego w rozmowie telefonicznej. W maju premier Morawiecki powiedział, że o całym incydencie dowiedział się pod koniec kwietnia, więc mamy do czynienia z absolutnym kłamstwem, wprowadzeniem w błąd opinii publicznej w sprawie, która dotyczy bezpieczeństwa państwa - powiedział Siemoniak.
Posłowie zapowiedzieli także złożenie wniosku do prokuratury w tej sprawie. - Dzisiaj składamy wniosek do polskiej prokuratury. Chcemy zawiadomić o możliwości popełnienia przestępstwa przez pana premiera Morawieckiego w związku z niedopełnieniem obowiązków - poinformowali w czwartek. - Na czele polskiego rządu stoi kłamca, stoi oszust, stoi człowiek, któremu nawet powieka nie zadrżała, kiedy wyszedł przed kamery i powiedział, że o sprawie rosyjskiej rakiety dowiedział się w ostatnich dniach kwietnia - powiedział Tomczyk.