Komorowski o spocie PiS: Mam nadzieję, że taki eksces zaszkodzi propagandzistom

- To nie do obrony w ogóle. Mam nadzieję, że taki eksces zaszkodzi propagandzistom PiS - podkreślił pytany o spot Prawa i Sprawiedliwości Bronisław Komorowski w Porannej Rozmowy Gazeta.pl. Dodał, że na pewno pozostanie "ogromny niesmak i jeszcze większe popsucie wizerunku Polski na świecie".

W środę Prawo i Sprawiedliwość opublikowało skandaliczny spot, który połączył zaplanowany na 4 czerwca marsz opozycji z Holokaustem i zbrodniami II wojny światowej, pokazując zdjęcia byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Do tej sprawy odniósł się Bronisław Komorowski w Porannej Rozmowie Gazeta.pl. - Można nawiązywać do dramatu, jaki symbolizuje obóz zagłady Auschwitz. Ale jeśli się to robi w celu walki politycznej, partyjnej z przeciwnikami, to jest to gruba nieprzyzwoitość i przekraczanie kolejnej bariery, która powinna jednak istnieć i powstrzymywać przed chęcią tak instrumentalnego traktowania dramatu śmierci wielu ludzi - powiedział były prezydent.

Zobacz wideo Były prezydent RP Bronisław Komorowski w Porannej Rozmowie Gazeta.pl

Komorowski o spocie PiS: Mam nadzieję, że taki eksces zaszkodzi propagandzistom

Jak dodał, kontekst tego spotu jest "absolutnie jednoznacznie" polityczny. - Wiem, że Prawo i Sprawiedliwość tłumaczy się tym, że sprowokował to niefortunny wpis Tomasza Lisa - zaznaczył polityk. Chodzi o tweeta o treści: "Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora". Były redaktor naczelny "Newsweeka" tłumaczył potem, że pisząc "komora", miał na myśli celę. "Liczę na to, że panowie Duda i Kaczyński zapłacą za swe zbrodnie przeciw demokracji, ale po ludzku życzę im zdrowia i długiego życia" - napisał wtedy. - Tomasz Lis przeprosił za tą dwuznaczność i usunął wpis. Natomiast PiS idzie w zaparte: nie usunął tego spotu ani nie przeprasza, mimo że użyto skojarzeń z obozem zagłady w Oświęcimiu w sposób jednoznaczny. Tu nie ma wątpliwości, jak to można interpretować - powiedział Bronisław Komorowski.

- To nie do obrony w ogóle. Mam nadzieję, że taki eksces zaszkodzi propagandzistom PiS - podkreślił gość Porannej Rozmowy Gazeta.pl. Dodał, że na pewno pozostanie "ogromny niesmak i jeszcze większe popsucie wizerunku Polski na świecie".

"Najzdrowszą postawą byłoby zbojkotowanie takiej komisji"

Bronisław Komorowski odniósł się również do komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Pytany o to, czy Donald Tusk powinien stawić się na przesłuchanie, odparł, że nie będzie doradzał. - Oczekuję, że liderzy partii opozycji demokratycznej powiedzą, jak mają zachowywać się ci, którzy będą wzywani. Dzisiaj cieszę się, że podjęli wspólną decyzję o tym, że nie będą zgłaszać żadnych osób do tej komisji - podkreślił były prezydent. - Uważam, że jeśli stawia się zarzut niekonstytucyjności takiej komisji, to powinno się unikać kontaktu z niekonstytucyjnym tworem. (...) Uważam, że najzdrowszą postawą byłoby zbojkotowanie takiej komisji, ale to powinna być uzgodniona decyzja liderów partii opozycji demokratycznej - stwierdził.

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: