"Rzecznik MSZ Łukasz Jasina został zawieszony w obowiązkach i jest na bezterminowym urlopie, z którego zapewne nie powróci na stanowisko" - podało we wtorek radio RMF FM, powołując się na informacje swojego reportera Rocha Kowalskiego. Przypomniano, że przed tygodniem Łukasz Jasina domagał się od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przeprosin za zbrodnię wołyńską, co Ambasada Ukrainy oceniła jako "godne ubolewania".
19 maja ukazał się wywiad Onetu, w którym rzecznik polskiego MSZ ocenił, że "Polacy wzięli jako państwo polskie odpowiedzialność za zbrodnie dokonywane przez nasze państwo na Ukraińcach". Pojawiło się "ale", bo - zdaniem Łukasza Jasiny - "brakuje takiej odpowiedzialności ze strony Ukrainy, choć bardzo wiele rzeczy się zmieniło na lepsze".
Wypowiedź Jasiny skrytykował ambasador Ukrainy Wasyl Zwarycz. "Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie, co musimy w sprawie wspólnej przeszłości, są nieakceptowalne i niefortunne. Pamiętamy historię i apelujemy o szacunek i wyważenie w wypowiedziach, szczególnie w trudnych realiach ludobójczej agresji rosyjskiej" - napisał na Twitterze.
W dalszej części wpisu ambasador sprostował słowa rzecznika resortu, który w wywiadzie podkreślił, że "prezydent Wołodymyr Zełenski powinien powiedzieć wprost: przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie". Jasina dodał też, że kwestia Wołynia jest "na tyle ważna, że musi być załatwiana przez przywódców obu krajów".
"Dobrze znana formuła prawdziwego pojednania w stosunkach ukraińsko-polskich, która została przyjęta przez hierarchów naszych Kościołów, brzmi: wybaczamy i prosimy o wybaczenie" - odpowiedział dyplomata. Więcej szczegółów w tym artykule.
W niedzielę wpis zniknął z konta Wasyla Zwarycza, a na jego miejscu pojawił się nowy, w którym dyplomata wyraża gotowość do współpracy. "Mój wczorajszy wpis był reakcją na słowa Rzecznika MSZ w Onet, który wprost wskazał, co musi zrobić prezydent Ukrainy. Uważam taką formę komunikacji za niewłaściwą. Jesteśmy otwarci na dialog, współpracę ws. historii, rozumiemy jej znaczenie, czcimy pamięć ofiar. Razem silniejsi" - napisał dyplomata.