Amerykański Departament Stanu wydał w ostatnich godzinach oświadczenie w sprawie ustawy o powołaniu komisji ds. wpływów rosyjskich. Resort dyplomacji USA wyraził obawy, że uchwalone przepisy mogą być nadużywane do ingerowania w wolne wybory w Polsce. "Rząd Stanów Zjednoczonych jest zaniepokojony przyjęciem przez polskie władze nowych przepisów, które mogą być niewłaściwie użyte do ingerowania w wolne i uczciwe wybory w Polsce" - napisał rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.
Dodał, że Stany Zjednoczone podzielają obawy wyrażane przez wielu obserwatorów, że ustawa o utworzeniu komisji do zbadania rosyjskich wpływów może zostać wykorzystana do zablokowania kandydatur polityków opozycji, bez odpowiednich procedur prawnych. "Apelujemy do polskiego rządu, by dopilnował, aby ustawa nie uniemożliwiała wyborcom głosowania na wybranych przez nich kandydatów i aby nie była stosowana lub nadużywana w sposób, który mógłby wpłynąć na postrzeganie legalności wyborów" - napisano w komunikacie Departamentu Stanu.
We wtorek po południu na komunikat Amerykanów zareagowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Rosyjski wpływ na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski musi być gruntownie zbadany i poddany kontroli publicznej. Uchwalona niedawno ustawa o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 gwarantuje, że takie badanie zostanie przeprowadzone z zachowaniem jak największej przejrzystości wobec opinii publicznej i przy przestrzeganiu sprawiedliwości proceduralnej. Aby zapewnić bezstronność, w Komisji będą zasiadać członkowie wyznaczeni przez wszystkie ugrupowania polityczne obecne w parlamencie" - czytamy w komunikacie.
"Komisja będzie procedować w myśl zasady prawdy obiektywnej, analizując wszelkie dostępne dowody, również takie, które zostaną przedstawione przez zainteresowane strony. Ponadto każdy, wobec kogo Komisja wyda decyzję, będzie uprawniony do zaskarżenia tej decyzji do sądu administracyjnego w toku dwuinstancyjnego postępowania oraz do wnioskowania o wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji do czasu wydania przez sąd prawomocnego orzeczenia" - dodaje biuro rzecznika prasowego MSZ.
"Prace Komisji nie będą ograniczać wyborcom możliwości głosowania na swoich kandydatów w wyborach; wręcz przeciwnie, dzięki nim opinia publiczna uzyska lepszy dostęp do informacji o sprawach mających zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego. Polska wysoko ceni sobie sojusz ze Stanami Zjednoczonymi i jest otwarta na prowadzenie dalszego dialogu kanałami dyplomatycznymi" - podkreśla resort.
Przypomnijmy: w poniedziałek prezydent Andrzej Duda ogłosił decyzję o podpisaniu ustawy o powołaniu komisji, a także skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego w trybie następczym. Zarówno sam projekt ustawy, jak i decyzja prezydenta spotkała się z falą krytyki ze strony nie tylko środowisk opozycyjnych, ale licznych konstytucjonalistów. Według polityków opozycji głównym celem jest polityczne wyeliminowanie przewodniczącego PO Donalda Tuska. Przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych już zapowiadają, że nie będą uczestniczyć w pracach komisji.