W poniedziałek po godz. 10:30 prezydent oświadczył, że podpisał ustawę, na mocy której ma powstać komisja badająca wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Dodał, że w trybie następczym skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Andrzej Duda w uzasadnieniu decyzji wspomniał, że jest możliwość odwołania się do sądu od postanowień komisji. W ustawie napisano zaś, że "decyzje administracyjne, postanowienia i uchwały Komisji są ostateczne".
Wśród rozległych uprawnień komisji, stojących w sprzeczności z konstytucją i trójpodziałem władzy - na co zwracają uwagę prawnicy i przedstawiciele opozycji - zawarte jest badanie wpływów rosyjskich nie tylko w polityce. Jej zadaniami, zgodnie z ustawą, ma być badanie - zacytujmy:
Oznaczać to może wzywanie dziennikarzy i wnikanie w źródła informacji, które członkom komisji wydadzą się inspirowane rosyjskimi wpływami. Dalej czytamy, że wszyscy członkowie tej komisji zyskają dostęp do ogromnej liczby informacji, również tych utajnionych:
Art. 16. 1. Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Szef Agencji Wywiadu, Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Szef Służby Wywiadu Wojskowego, Szef Centralnego Biura Śledczego, Prokurator Generalny, prokuratorzy, Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, prezesi sądów powszechnych, sądów wojskowych oraz sądów administracyjnych, organy administracji rządowej i samorządowej, podległe im jednostki organizacyjne, organy samorządów zawodowych, a także inne jednostki organizacyjne i instytucje, na wniosek przewodniczącego Komisji, w terminie i w zakresie wskazanych we wniosku, zapewniają przewodniczącemu Komisji oraz wyznaczonym przez niego członkom Komisji dostęp do wszelkich, łącznie z zawierającymi informacje niejawne oraz tajemnicę przedsiębiorstwa, materiałów, w tym archiwalnych i operacyjnych, akt postępowań przygotowawczych i sądowych, a także do innych dokumentów niezbędnych do wykonywania zadań Komisji oraz zapewniają wszelką inną pomocy przy wykonywaniu tych zadań.
W piątek Sejm odrzucił weto Senatu i przyjął ustawę dotyczącą powołania komisji weryfikacyjnej, której celem ma być badanie wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski. Prawnicy z Biura Legislacyjnego Sejmu powiedzieli zgodnie, że ich zdaniem komisja miałaby być tworem łączącym funkcje sądu, prokuratury i służb specjalnych. Komisja mogłaby m.in. zarządzać przesłuchaniami, inwigilacją oraz przeszukaniami, ponadto mogłaby wymusić zwolnienie z tajemnicy zawodowej adwokatów, lekarzy, radców prawnych czy dziennikarzy, ale co ciekawe, nie mogłaby zwolnić duchownego z tajemnicy spowiedzi. Do tego mogłaby pozbawić daną osobę prawa do pełnienia funkcji publicznych nawet przez 10 lat, co w praktyce oznaczać może brak możliwości sprawowania funkcji publicznych związanych z wydawaniem publicznych pieniędzy. Przeciwnicy komisji uważają, że jest to prawo szyte pod eliminację Donalda Tuska ze sceny politycznej przed zbliżającymi się wyborami lub upokorzenie go w oczach wyborców - z tego powodu nieoficjalnie ustawa nazywana jest "lex Tusk".
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: