O jeden krok PiS za daleko? Polacy wystawili recenzję "lex Tusk" [SONDAŻ]

Sejm przegłosował w piątek ustawę dotyczącą powołania komisji weryfikacyjnej, której celem ma być badanie wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski. Przeciwnicy komisji uważają, że jest to prawo szyte pod eliminację Donalda Tuska ze sceny politycznej przed wyborami lub upokorzenie go w oczach wyborców - z tego powodu nieoficjalnie ustawa nazywana jest "lex Tusk". Polacy wypowiedzieli się, co dla nich oznacza powołanie komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce.
Zobacz wideo Magdalena Biejat gościnią Porannej Rozmowy Gazeta.pl (29.05)

"Przedwyborcza zagrywka, która ma za zadanie dyskredytować przeciwników politycznych" - tak ocenia "lex Tusk" prawie 61 proc. Polaków, którzy wzięli udział w sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Tylko co piąty badany uznaje powołanie komisji badającej wpływy rosyjskie za słuszne - odpowiedź że to "właściwe posunięcie i organ, który wyjaśni rzetelnie nieprawidłowości ws. współpracy z Rosją" wybrało 19,8 proc. respondentów. Zdania w tej sprawie nie miało prawie tyle samo osób - 19,4 proc. 

Proporcje odpowiedzi odwracają się w grupie wyborców Prawa i Sprawiedliwości - wśród sympatyków PiS 61 proc. badanych sprzyja decyzji o powołaniu komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Zaledwie 13 proc. jest zdania, że to "zagrywka polityczna", a zdania w tej sprawie nie ma co czwarty wyborca obozu Zjednoczonej Prawicy - 26 proc. Sympatycy opozycji w miażdżącej większości wskazali nieuczciwe intencje rządzących - aż 83 proc. badanych ocenia negatywnie "lex Tusk". Ustawę popiera zaledwie 4 proc. respondentów tej grupy, a 13 proc. nie ma zdania na jej temat. 

Magdalena Biejat w Gazeta.pl: Jeśli Duda podpisze "lex Tusk", musi się liczyć z konsekwencjami

Na temat przyjętej w piątek ustawy mówiła w poniedziałek rano gościni Karoliny Hytrek-Prosieckiej. - "Lex Tusk" to jest szczególnie szkodliwy twór, rodem z autorytaryzmów. To jest łamanie konstytucji. Jeśli prezydent Duda podpisze ustawę o komisji ds. badania rosyjskich wpływów, musi się liczyć z konsekwencjami - stwierdziła Magdalena Biejat w Porannej Rozmowy Gazeta.pl. Posłanka Lewicy zwróciła uwagę na to, że Andrzej Duda jest młodym politykiem i z pewnością myśli o tym, co będzie robić po zakończeniu prezydentury. - Nie spodziewam się niczego więcej niż wyrachowania po stronie Prawa i Sprawiedliwości. Ale jeśli to wyrachowanie zapewni nam ochronę konstytucyjności i doprowadzi do tego, że będziemy mogli mieć bardziej uczciwe wybory, to ok. Gramy na takiej planszy, jaką mamy - dodała posłanka Lewicy.

Sejm przegłosował w piątek ustawę dotyczącą powołania komisji weryfikacyjnej, której celem ma być badanie wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski. Na razie nie jest pewne, czy ustawę podpisze Andrzej Duda - jest ona bowiem niezgodna z konstytucją. Prawnicy z Biura Legislacyjnego Sejmu powiedzieli zgodnie, że ich zdaniem komisja miałaby być tworem łączącym funkcje sądu, prokuratury i służb specjalnych. Komisja mogłaby m.in. zarządzać przesłuchaniami, inwigilacją oraz przeszukaniami, ponadto mogłaby wymusić zwolnienie z tajemnicy zawodowej adwokatów, lekarzy, radców prawnych czy dziennikarzy, ale co ciekawe, nie mogłaby zwolnić duchownego z tajemnicy spowiedzi. Do tego mogłaby pozbawić daną osobę prawa do pełnienia funkcji publicznych nawet przez 10 lat, co w praktyce oznacza brak możliwości sprawowania funkcji rządowej czy kandydowania w wyborach. Przeciwnicy komisji uważają, że jest to prawo szyte pod eliminację Donalda Tuska ze sceny politycznej przed wyborami lub upokorzenie go w oczach wyborców - z tego powodu nieoficjalnie ustawa nazywana jest "lex Tusk".

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: