Siemoniak o planach PiS: "Chcą wyeliminować Tuska". Podał datę. "W kilka tygodni to zrobią"

- Myślę, że nawet posłowie PiS-u głosowali ze świadomością, że uczestniczą w czymś, co będzie dla nich obciążeniem przez całe polityczne życie - tak o komisji weryfikacyjnej ds. zbadania wpływów rosyjskich mówił w Polsat News poseł PO Tomasz Siemoniak. Jak dodał, posłowie PiS "boją się porażki wyborczej, boją się Tuska i postanawiają sztucznie, pozapolitycznie go wyeliminować".

- Uznajemy, że to jest twór całkowicie niekonstytucyjny, naruszający prawo i przyzwoitość. Z pewnością nikt z Koalicji Obywatelskiej nie wejdzie w skład tej komisji ani nie będziemy uważali jakichkolwiek orzeczeń tej komisji za wiążące. Po prostu jest to coś, co nie ma precedensu w historii Polski po 1990 roku. To próba wpłynięcia na wybory, wpłynięcia na politykę w sposób kompletnie nielegalny, pozaprawny - mówił w poniedziałek rano w "Graffiti" w Polsat News poseł PO Tomasz Siemoniak.

Zobacz wideo Ozdoba: Jeśli ktoś się boi komisji ds. rosyjskich wpływów, to znaczy, że ma coś na sumieniu

Jak ocenił, "przyznanie grupie posłów uprawnień takich jak sąd, prokuratura, służby razem wzięte, z dostępem do wszystkich materiałów, to naruszenie trójpodziału władzy, konstytucji". - Wszyscy doskonale to wiedzą. Myślę, że nawet posłowie PiS-u głosowali ze świadomością, że uczestniczą w czymś, co będzie dla nich przez całe polityczne życie obciążeniem - powiedział parlamentarzysta.

Według Tomasza Siemoniaka "prokuraturze nie wystarczyło osiem lat, by cokolwiek zbadać i postawić komuś zarzuty w tego rodzaju sprawach". - Uważają, że w kilka tygodni, do 17 września to zrobią. Dlaczego 17 września? Bo wybory są w październiku. (...) Wszyscy ochrzcili tę ustawę mianem "lex Tusk", bo dokładnie wiadomo, o co chodzi. Tego zresztą PiS-owcy posłowie nie ukrywali. Boją się porażki wyborczej, boją się Tuska i postanawiają sztucznie, pozapolitycznie go wyeliminować. To tak przypomina Putina, który wyeliminował Nawalnego albo Łukaszenkę, który zamknął męża Swiatłany Cichanouskiej do więzienia, żeby on nie kandydował w wyborach prezydenckich. To jest punkt odniesienia do tego rodzaju decyzji - mówił poseł PO w Polsat News.

"Lex Tusk". Komisja weryfikacyjna ds. zbadania wpływów rosyjskich

W ubiegłym tygodniu Sejm zagłosował za ustawą dotyczącą powołania komisji weryfikacyjnej do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Ma ona analizować m.in. czynności urzędowe, zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Do jej uprawnień ma należeć także uchylanie decyzji administracyjnych wydawanych w wyniku wpływów rosyjskich czy wydawanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi nawet na 10 lat.

Komisja ma składać się z dziewięciu członków, powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Mają to być nie tylko posłowie, ale również eksperci. Przewodniczącego komisji będzie wyznaczał premier. Komisji nie będzie obowiązywała zasada dyskontynuacji prac parlamentarnych. Oznacza to, że jeśli zacznie swoje prace w obecnej kadencji, to będzie mogła kontynuować je w przyszłej. Według opozycji komisja została powołana w celu wykluczenia Donalda Tuska z życia politycznego. Na razie nie wiadomo, jaką decyzję w sprawie ustawy podejmie prezydent. Najprawdopodobniej ma ją ogłosić w poniedziałek o godz. 10.30.

Więcej o: