Kaczyński: Sukces Błaszczaka nie podoba się w jednej stolicy, ale i może w drugiej, po przeciwnej stronie

"To są ataki kremlowskie"- tak o zapowiadanym wniosku opozycji o wotum nieufności wobec szefa MON, wicepremiera Mariusza Błaszczaka mówi prezes Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z "Gazetą Polską". Jarosław Kaczyński powtarza frazę, której użył w sobotę, odpowiadając wtedy na pytanie dziennikarza TVN24 o wspomniany wniosek opozycji.

"Nawet jeśli ktoś z atakujących nie ma świadomości, w czyjej grze uczestniczy i na czyją korzyść działa - choć oceniam, iż ogromna część ma rozeznanie - to powtórzę - biorą udział w akcji sprzyjającej Moskwie" - podkreśla prezes PiS w wywiadzie dla prorządowego medium.

Zobacz wideo Barbara Bartuś z PiS o in vitro: Produkcja człowieka

Jarosław Kaczyński zapewnia, że pozytywnie ocenia pracę ministra Mariusza Błaszczaka i mówi, że "w Polsce przez całe lata rozbrajano, dokonywano zakupów - poza F-16 - na poziomie dalece niewystarczającym, by sprostać choćby podstawowym potrzebom związanym z naszym bezpieczeństwem. Ten straszliwie groźny proces udało się odwrócić".

Kaczyński: Są pieniądze na armię, a minister Błaszczak jest skuteczny w ich wydawaniu

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, wicepremier i jednocześnie szef MON dobrze wypełnia swoje obowiązki. "Są pieniądze na uzbrojenie armii i jest minister, który ten proces bardzo skutecznie realizuje. A to naprawdę niezwykle trudne w dzisiejszych czasach, wymagające ogromnej aktywności na arenie międzynarodowej, i pan Mariusz Błaszczak daje sobie z tym radę. Z takim samym sukcesem rozwija nasze możliwości produkcyjne i pracuje na rzecz powiększenia armii. I wszyscy możemy w ciemno zakładać, że to się bardzo nie podoba w co najmniej jednej stolicy, a może i w drugiej, po innej stronie. Trzeba zatem mieć świadomość, że to niezadowolenie wywoła falę ataków na pana wicepremiera, i właśnie je widzimy"- zaznacza Jarosław Kaczyński.

Kaczyński atakuje dziennikarza TVN24. Redakcja TVN zapowiada kroki prawne 

W sobotę odbyła się konferencja Jarosława Kaczyńskiego w Kopczanach przy murze na granicy polsko-białoruskiej. Gdy rzecznik PiS-u Rafał Bochenek wymusił zmianę kolejności zadawania pytań przez redakcje, tłumacząc to ustąpieniem pierwszeństwa kobietom, i po pytaniu od Katarzyny Polewko z Polsat News, wtedy swoje pytanie o wniosek opozycji o wotum nieufności wobec ministra Błaszczak, próbował zadać Mateusz Grzymkowski z TVN24.  - Mikrofon jest wyłączony, panie redaktorze, także proszę nie krzyczeć - powiedział rzecznik partii. Wtedy włączył się Kaczyński, mówiąc, że "może odpowiedzieć", po czym zwrócił się do Grzymkowskiego, nazywając go "przedstawicielem Kremla". 

- W tym momencie, niestety, jestem do tego zmuszony, to nie jest żadna osobista wobec pana uwaga, traktować jako przedstawiciela Kremla. Bo tylko Kreml chce, żeby ten pan (Mariusz Błaszczak) przestał być ministrem obrony narodowej - powiedział Jarosław Kaczyński i ostatecznie zakończył spotkanie.

Redakcja TVN odniosła się do sobotniej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał dziennikarza stacji "przedstawicielem Kremla". Zapowiadają "podjęcie stosownych kroków prawnych w obronie swoich dziennikarzy i dobrego imienia stacji".

Cały wywiad z prezesem PiS w najbliższym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska" w środę, 31 maja.

Więcej o: