Komisja obrony bez wyjaśnień ws. rakiety pod Bydgoszczą. Błaszczak pochwalił się za to nagrodą "Człowieka Roku"

- Kabaret nie może być niejawny, a to był kabaret - tak o czwartkowym, niejawnym posiedzeniu sejmowej komisji obrony narodowej mówił Andrzej Rozenek z PPS. W czasie spotkania szef MON miał mówić o odnalezionej pod Bydgoszczą rakiecie, ale - jak relacjonował poseł - przyszedł i wyszedł.
Zobacz wideo Sprzeczka w Sejmie. "Czy panu coś nie spadło!?" Błaszczak odpowiada: Niech pan w lustro spojrzy!

W czwartek o 16:00 w Sejmie odbyło się wspólne posiedzenie komisji obrony narodowej i komisji ds. służb specjalnych. Punkt obrad był jeden: informacja Ministra Obrony Narodowej na temat bezpieczeństwa Polski w związku z odnalezieniem szczątków rakiety pod Bydgoszczą. - Myśmy obradowali w trybie niejawnym, więc teoretycznie nie powinienem o tym mówić, ale to był kabaret, a kabaret nie może być niejawny - tak o spotkaniu mówił członek komisji obrony narodowej Andrzej Rozenek w TVN24. Poseł PPS komentował wyjątkowo krótki pobyt Mariusza Błaszczaka, który poinformował parlamentarzystów o przyznanej mu nagrodzie "Człowieka Roku".

Minister przyszedł i wyszedł, mówiąc, że nie ma ochoty opowiadać, co zrobił, co wiedział i dlaczego zachował się, jak się zachował. Przy okazji powiedział nam, że dostał nagrodę "Człowieka Roku" na Defence24, pochwalił się i wyszedł

- relacjonował polityk w programie "Tak jest". Dodał, że "tak się nie zachowuje poważny polityk, ale któż by tego oczekiwał". - Jeśli minister nie ma odwagi, by stanąć przed komisją i podzielić się informacjami, a do tego nie zaprasza generałów, którzy są zainteresowani wyjaśnianiami tej sprawy, to jest coś nie tak - dodał Rozenek.

Komisja obrony bez ministra obrony. "NIE dla robienia happeningów w Sejmie"

Sam Mariusz Błaszczak krótko po 16:00 napisał na Twitterze, że nie zgadza się na "happeningi w Sejmie". "NIE dla robienia happeningów w Sejmie. Posłowie PO zapowiedzieli złożenie wniosku o moją dymisję przed wysłuchaniem wyjaśnień. W związku z tym zdecydowałem poinformować komisję, że nie przedstawię wyjaśnień na posiedzeniu" - napisał szef MON-u. - Pan przewodniczący oddał głos panu ministrowi Błaszczakowi, który po paru zdaniach powiedział, że ma ważniejsze sprawy na głowie i nie ma czasu, żeby rozmawiać i po prostu wstał i wyszedł - to z kolei relacja Adama Szłapki z PO.

Przypomnijmy, że we wtorek rzecznik PO Jan Grabiec przekazał, że wniosek o wotum nieufności wobec szefa MON jest przygotowany i zostanie złożony najprawdopodobniej po czwartkowym posiedzeniu komisji obrony. Podobne deklaracje padły ze strony szefa klubu KO Borysa Budki. - Czekamy na komisję, która odbędzie się 25 maja, to jest komisja obrony narodowej, od wyników tej komisji uzależniamy, kiedy położymy ten wniosek - powiedział Budka. - To jest absolutnie nieodpowiedzialny minister, który próbował swoją winę zrzucić na polskich generałów - dodał.

Pod koniec kwietnia Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o znalezieniu pod Bydgoszczą "szczątków niezidentyfikowanego obiektu wojskowego", który spadł tam pod koniec grudnia. Potem szef MON Mariusz Błaszczak przekazał, że nie został wówczas poinformowany o obiekcie przez Dowódcę Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego. Generał opublikował później oświadczenie, w którym zaapelował o rozsądek i "ważenie emocji".

Mariusz Błaszczak Co z dymisją Błaszczaka? Jest sondaż. Wyniki ucieszą i PiS, i opozycję

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: