Janusz Kowalski tłumaczy się ze zdjęcia z bukietem i Tuskiem. "To były kwiaty dla mnie"

Janusz Kowalski w trakcie wywiadu został zapytany o zdjęcie z 2005 roku, na którym wręczał Donaldowi Tuskowi kwiaty. Poseł Suwerennej Polski szybko wyjaśnił dziennikarzom, że kwiaty były jego, a dostał je od lidera Platformy Obywatelskiej. - Dziękował mi za obecność, jako przedstawiciela ruchu antykorupcyjnego - tłumaczył polityk.

W środę 24 maja odbyło się głosowanie w sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych nad ustawą PiS, która zakłada powołanie Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczpospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Według opozycji komisja jest wycelowana przede wszystkim w lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. W głosowaniu brało udział 40 posłów. 21 opowiedziało się za podtrzymaniem senackiego weta, a 19 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Ostateczną decyzję o tym, czy ustawa nazwana "lex Tusk" wejdzie w życie, zostanie podjęta przez Sejm na głosowaniu plenarnym. 

Zobacz wideo Poseł Solidarnej Polski wywija na parkiecie. Co za ruchy! [W oryginale: muzyka disco polo]

Janusz Kowalski tłumaczy się ze zdjęcia z kwiatami i z Tuskiem

W czwartek na temat ustawy "lex Tusk" rozmawiał z dziennikarzami Janusz Kowalski. Poseł zapytany został m.in. o to, kogo chciałby "skreślić z życia politycznego". Polityk bez wahania przyznał, że chodzi mu głównie o "dwa nazwiska: Donald Tusk i Waldemar Pawlak". - Od kilkunastu lat to jest mój cel życiowy: wsadzić ich do więzienia - przyznał Janusz Kowalski. Dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz, przypomniała posłowi, że jeszcze w 2005 roku "wręczał kwiaty Tuskowi" - Co się stało od tego momentu? Pan tak go uwielbiał i co się stało? - dopytywała. 

- Pani redaktor. W 2005 była koalicja PO-PiS szykowana i pani dobrze o tym wie - tłumaczył poseł Kowalski. - Ale co innego koalicja, a co innego wręczanie kwiatków. Ja nikomu na przykład kwiatków nie wręczałam - odpowiedziała na teorie polityka dziennikarka.

W tym momencie Janusz Kowalski poprosił redaktorkę o "poważną rozmowę". Sam zaczął kontynuować temat rzekomej prorosyjskiej polityki Donalda Tuska. Dopytywany przez dziennikarzy o zdjęcie przyznał wreszcie, że miał fotografię z Donaldem Tuskiem. Jednak jego tłumaczenie wywołało śmiech wśród zebranych. - Jestem na tym zdjęciu, ale nie wręczałem żadnych kwiatów, bo to były kwiaty dla mnie od Donalda Tuska - wyjaśnił polityk.

- Jak kwiaty dla pana? Ja panu przypomnę - oświadczyła Dobrosz-Oracz, pokazując fotografię Kowalskiemu. - To są kwiatki na stole, po prostu Donald Tusk dziękował mi za obecność jako przedstawiciela ruchu antykorupcyjnego. Taka była prawda. Wtedy była koalicja PO-PiS takie były czasy - zmienił swoją narrację polityk Suwerennej Polski, analizując zdjęcie z byłym premierem. - Nie było żadnej koalicji PO-PiS, bo ona nigdy nie powstała, panie ministrze - sprostowała tłumaczenia Kowalskiego dziennikarka "Gazety Wyborczej".

Poranna Rozmowa Gazeta.pl. Jacek Ozdoba Ozdoba o komisji ds. rosyjskich wpływów: Tusk widocznie ma coś na sumieniu

Tusk największym zmartwieniem Kowalskiego

Janusz Kowalski znany jest ze swoich pomyłek oraz wielkiej niechęci do Donalda Tuska, którego uważa za przyczynę wszelkiego zła zarówno w Polsce, jak i na świecie. Zaledwie kilka miesięcy temu na konferencji prasowej z udziałem posłów ówczesnej Solidarnej Polski przemówienie członków partii przerwał idący drogą mężczyzna, który krzyczał: "Janusz rządzisz, jestem twoim fanem! Janusz, Janusz!" - To jest przykład zwolennika Donalda Tuska - skwitował Kowalski. Z kolei miesiąc temu poseł Suwerennej Polski oskarżył lidera Platformy oraz całą partię o bycie "prowokatorami niskich lotów". Wszystko to za powieszenie tęczowej flagi obok krzyża w sali, gdzie odbywało się spotkanie z posłami partii. W rzeczywistości była to flaga ruchu spółdzielczego, która w tamtym miejscu wisiała od kilku lat. Więcej o tej sprawie możesz przeczytać w artykule: Janusz Kowalski znów się skompromitował. Uderzył w Tuska, ale pomylił fakty.

Więcej o: