Podczas sobotniego przemówienia Rafał Trzaskowski poruszył m.in. temat bezpieczeństwa Polski. Nawiązał do sprawy rosyjskiej rakiety, której fragmenty znaleziono w kwietniu w okolicach Bydgoszczy, a która spadła tam w grudniu ubiegłego roku. - Początkowo mówiłem, że nie będę krytykował polskiego rządu w tej sprawie, najpierw ją wyjaśnijmy. Ale później zobaczyłem ten festiwal przerzucania odpowiedzialności przez polityków PiS-u na Wojsko Polskie, na generałów, na tych, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo i po zastanowieniu stwierdziłem, że nawet w tym temacie trzeba mówić o braku profesjonalizmu - ocenił prezydent Warszawy.
W dalszej części wystąpienia Rafał Trzaskowski mówił o suwerenności Polski jako kraju członkowskiego Unii Europejskiej. - Dzisiaj suwerenność to nie jest wyłącznie niezależność od wszystkich innych, tylko przede wszystkim możliwość wpływu na rzeczywistość. Czy Polska miałaby większy wpływ na rzeczywistość, gdyby była poza UE i poza NATO? Czy może ma większy wpływ, kiedy jest wewnątrz tych dwóch organizacji? - pytał. - Jeśli przyjąć rozumowanie niektórych prawicowych polityków, że nikt nie powinien wtrącać się w nasze sprawy i że nie powinniśmy z nikim budować ścisłych sojuszy - w ramach których będą nas pytali, czy wywiązujemy się ze zobowiązań, czy podzielamy wspólne wartości - to by znaczyło, że Polska musiałaby być poza tymi dwoma sojuszami - wskazał polityk.
Zdaniem Trzaskowskiego, "jeśli chcemy naprawdę silnej Polski, to ona musi być w Unii Europejskiej, musi być w NATO". - Tu nie chodzi o to, aby cały czas kontestować to, co się w UE dzieje, tylko żeby na to wpływać. Żeby nasza specyfika i nasz interes były uwzględniane w interesie UE, żeby stały się jego częścią - podkreślił. - I to jest zadanie rządu, a rząd PiS-u tego nie rozumie - zauważył.
Następnie prezydent Warszawy wskazał na "absurd myślenia o UE" pokazywany przez partię rządzącą. - To jest tak jak z kimś, kto chciałby mówić o bezpieczeństwie, włożyłby sobie pistolet w majtki i uważał, że w ten sposób zapewni sobie i Polsce bezpieczeństwo. To jest mniej więcej tego typu absurd - porównał Trzaskowski, nawiązując najpewniej do pistoletu za paskiem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Trzaskowski wspomniał również o "kluczu do modernizacji Polski", czyli pieniądzach z Krajowego Planu Odbudowy [Polska miałaby otrzymać 23 mld euro dotacji oraz 11,5 mld euro pożyczek - red.]. Zaznaczył, że pieniądze te muszą zostać wykorzystane do 2026 roku, ale wciąż pozostają zablokowane, ponieważ "PiS przez cały czas atakuje niezależne instytucje". Prezydent stolicy twierdzi, że nie zdążymy skorzystać z tych środków. - Nawet gdyby PiS chciał je odblokować, to nie za bardzo mu to wychodzi. I my za te kłótnie musimy płacić olbrzymie miliardy złotych - powiedział.
- Sytuacja będzie taka, że nie skorzystamy z tych pieniędzy, jeżeli PiS będzie dalej rządził. Potem się okaże, że będziemy płacić długi innych i oczywiście będzie wtedy wielkie oburzenie, budowanie nastrojów antyeuropejskich. A to może skończyć się tragicznie - wyjściem Polski z Unii Europejskiej. Dokładnie tak było w Wielkiej Brytanii - ostrzegł Rafał Trzaskowski.
Campus Academy to część projektu Campus Polska, której inicjatorem jest Rafał Trzaskowski. W ramach wydarzenia odbywają są debaty, spotkania oraz warsztaty dla młodych ludzi. "To przestrzeń do otwartej i bezpiecznej wymiany poglądów oraz doświadczeń" - piszą organizatorzy. Campus Academy to krótsze, weekendowe wydarzenia, natomiast Campus Polska Przyszłości trwa aż tydzień i odbywa się co roku pod koniec sierpnia w Olsztynie.