Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek 11 maja Senat podjął decyzję ws. powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Za odrzuceniem ustawy głosowało 52 senatorów, 42 było przeciw. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. Ustawa wróciła więc do Sejmu i jej temat ma zostać ponownie podjęty na najbliższym posiedzeniu w przyszłą środę. Głównym założeniem jest jednak ściganie Donalda Tuska, który może stracić możliwość obejmowania publicznych stanowisk przez wiele lat, jeśli komisja tak zdecyduje. Jak donosi Onet, prezydent Andrzej Duda "poważnie rozważa jej podpisanie". Jak zauważa portal, powołanie tej komisji byłoby możliwe w okolicy lipca. "To wystarczy, by wezwać przed jej oblicze Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego i Waldemara Pawlaka, czyli kluczowych polityków dawnego obozu władzy. PiS oskarża ich o prorosyjską działalność" - zauważa Onet.
- Prezydent jeszcze nie zajął się to sprawą. Czeka na to, co wyjdzie z parlamentu - powiedział portalowi współpracownik prezydenta. "Z okolic Pałacu Prezydenckiego słychać jednak, że blokowanie komisji co do zasady nie jest w interesie Andrzeja Dudy, choć 'istotne są szczegóły'" - pisze serwis.
W połowie kwietnia Sejm uchwalił ustawę o państwowej komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne w latach 2007-2022. Za było 233 posłów, przeciw - 208, a 9 wstrzymało się od głosu. Ustawę poparli posłowie PiS, Kukiz'15 i Polskich Spraw. Przeciw były: Platforma Obywatelska, Lewica, PSL i Polska 2050. Natomiast posłowie Konfederacji wstrzymali się od głosu. Zadaniem komisji ma być badanie i opisywanie wpływów rosyjskich na działalność funkcjonariuszy publicznych, kadry kierowniczej wyższego szczebla spółek Skarbu Państwa czy innych osób, które w istotny sposób, np. w sferze medialnej, wpływały na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski. Komisja ma liczyć dziewięciu członków. Mają to być nie tylko posłowie, lecz także eksperci. Skład komisji będzie powoływany i odwoływany przez Sejm. Przewodniczącego komisji z kolei będzie wyznaczał premier. Komisja będzie mogła wydawać decyzje dotyczące konkretnych osób, np. cofnięcia poświadczenia bezpieczeństwa lub nałożenia zakazu otrzymania takiego poświadczenia.