- Zamiast wyciszać sprawę tych mieszkań, Buda wywołuje temat w mediach. Wkurzyli się na niego za to na Nowogrodzkiej - słyszymy w obozie PiS. Bo Mieszkanie+ to jest spory problem dla PiS i koronny argument krytyków PiS-u, że obóz ten nie radzi sobie ze skomplikowanymi projektami.
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda był jednak szczery. W "Rzeczpospolitej" stwierdził bez ogródek, że Mieszkanie plus okazało się "niewypałem". I jeszcze, że przeprasza "za liderów tego projektu". Wskazał na osobę, która stała za (nie)wykonaniem projektu: prezesa BGK Nieruchomości Mirosława Barszcza. - Ja mogę przeprosić za liderów tego projektu wówczas i pochylić czoła i powiedzieć, że spróbujemy to jeszcze naprawić, ale nie kontynuujemy Mieszkania+, bo ono się nie sprawdziło - zaznaczał. I dodawał, że wynajmujący te mieszkania będą mogli wykupić je po preferencyjnych cenach.
Po słowa ministra, a potem po wywołanego nimi premiera, chętnie sięgnęła opozycja i media.
Z Mieszkaniem plus silnie kojarzony jest właśnie premier Mateusz Morawiecki. W 2018 r. obiecywał, że w 2019 r. w ramach programu w budowie będzie 100 tys. mieszkań. Prosił też, aby go rozliczyć z tej obietnicy, co dziś ochoczo robi opozycja. Udało się wybudować tylko ok. 19 tys., a w części lokatorzy narzekają na wysokie stawki czynszu i słabą jakość wykonania.
Mieszkanie plus to jedna z największych klęsk PiS. Miał być sztandarowym programem, ale się nie udał - wszyscy w partii, łącznie z premierem i prezesem, to przyznają. Ale czynią to oględnie, wskazując, że powstało za mało lokali w porównaniu z planami. Minister rozwoju tymczasem w kilka dni po bardzo udanej konwencji PiS wywołał niewygodny temat.
Dla PiS konwencja "Ul Programowy" z minionego weekendu była udana. Odsunęła na trzeci plan sprawę rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą, a więc i problemów wicepremiera ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. I przykuła uwagę obietnicą 800 plus, a potem zogniskowała ją na licytacji z Platformą Obywatelską na obietnice socjalne i wiarygodność.
Waldemar Buda jest kojarzony z premierem Mateuszem Morawieckim. Tym bardziej więc jego słowa dziwią w PiS. Nawet sam premier był zaskoczony wypowiedzią swojego ministra. Na konferencji prasowej szef rządu przyznał, że "ta część naszego programu na pewno mogła pójść lepiej", ale jednocześnie stwierdził, że "dla 90 proc. (korzystających z programu - red.) szklanka jest pełna".
Premier przy tym, choć nie wprost, zganił ministra. - Jednak zanim za głośno będziemy bić się we własną pierś, to warto pokazać Polakom, co udało się nam zrobić. W zeszłym roku oddano do użytku najwięcej mieszkań w historii III Rzeczpospolitej. Oczywiście się do tego przyczyniliśmy, zmieniając przepisy - stwierdzł Morawiecki. Buda w wywiadzie o tym co prawda przypominał, ale bicie się we własną pierś ws. Mieszkania plus i obietnica "posprzątania" po nim zagłuszyło ten przekaz.
Nowy program mieszkaniowy ma być kolejną obietnicą PiS. Ma zostać przedstawiony tuż przed albo tuż po wakacjach.