Duda: Zapoznałem się z raportem MON ws. rakiety pod Bydgoszczą. Mam swoje wnioski

- Zapoznałem się z raportem MON ws. rakiety pod Bydgoszczą od razu - powiedział Andrzej Duda. - Przeczytałem go, a następnie dałem go do analizy moim ekspertom z Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Mam swoje wnioski w tej sprawie - zaznaczył prezydent.

W środę Andrzej Duda został zapytany, czy zapoznał się z raportem MON ws. rakiety pod Bydgoszczą. - Zapoznałem się od razu - odparł. - Proszę zrozumieć: raport jest klauzulowany. Nie jest tak, że można o szczegółach tego raportu mówić otwarcie w mediach. Ja apelowałem do polityków, aby nie mówić o kwestiach objętych klauzulami, bo mamy dziś - delikatnie mówiąc - nieprzychylne nam państwa w otoczeniu. Ich służby nie muszą wiedzieć, o czym my wiemy. Wręcz jest to szkodliwe - podkreślił prezydent.

- Mam swoje wnioski. Są problemy w procedurach, które były dawno przygotowane, ale nigdy nie były wykorzystywane, bo nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji. Nigdy polskie wojsko, politycy polscy nie znaleźli się w takiej sytuacji - zaznaczył Andrzej Duda. - Pewne elementy funkcjonują dobrze, ale pewne - gorzej. Analizujemy to, będziemy to poprawiali, włącznie z procedurami NATO - dodał prezydent i przypomniał, że w tej sprawie toczy się śledztwo.

Zobacz wideo Piotr Kaleta: Rakieta pod Bydgoszczą - nie chowamy głowy w piasek. Sprawa musi zostać wyjaśniona

Raport ws. rakiety pod Bydgoszczą przekazany Dudzie i Morawieckiemu

W piątek Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i prezydentowi Andrzejowi Dudzie raport ws. rakiety znalezionej w lesie pod Bydgoszczą. Jak podał MON, jest on "szczegółową analizą dokumentów sprawozdawczych oraz oświadczeń dowódców i szefów służb specjalnych związanych ze znalezieniem szczątków obiektu w miejscowości Zamość pod Bydgoszczą". Wnioski raportu "wyraźnie wskazują na zaniedbania Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, który zgodnie z ustawami: o obronie Ojczyzny i ochronie granicy państwowej odpowiada za ochronę przestrzeni powietrznej RP".

Jak podkreślono, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych "zignorował sygnały Centrum Operacji Powietrznych - Dowództwa Komponentu Powietrznego o obecności niezidentyfikowanego obiektu w przestrzeni powietrznej Polski, nie poinformował o sytuacji Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, służb specjalnych, Żandarmerii Wojskowej i innych przewidzianych w procedurach służb, poinformował Szefa Sztabu Generalnego WP oraz Ministra Obrony Narodowej w sprawozdaniu operacyjnym, że w dniu 16 grudnia 2022 г. nie odnotowano naruszenia ani przekroczenia przestrzeni powietrznej RP". Co więcej, "nie podjął skutecznych działań mających na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia oraz ustalenie miejsca upadku niezidentyfikowanego obiektu powietrznego", oraz "nie uruchomił dyżurnych sił i środków z Wojsk Obrony Terytorialnej, co należy do jego kompetencji i nie wymaga zgody Ministra Obrony Narodowej".

Dalej czytamy: "Ponadto w trakcie cyklicznych odpraw kierownictwa resortu obrony narodowej i sił zbrojnych nie meldował o żadnych negatywnych zdarzeniach w przestrzeni powietrznej RP w dniu 16 grudnia 2022 г. Wnioski z raportu są zbieżne z wynikami przekazanej niedawno Ministrowi Obrony Narodowej kontroli Najwyższej Izby Kontroli, która wykazała zaniedbania Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych w obszarze organizowania i funkcjonowania systemu obrony powietrznej kraju".

Jarosław Kaczyński Prof. Flis: Notowania rządu Morawieckiego gorsze niż poparcie dla gabinetu Kopacz

Lewica: Meldunek ws. rakiety pod Bydgoszczą wpłynął do MON już 17 grudnia

Przypomnijmy, we wtorek Marian Banaś poinformował, że Najwyższa Izba Kontroli wszczyna kontrolę w Ministerstwie Obrony Narodowej. - Sytuacja jest bardzo wrażliwa i niebezpieczna. Na nasze terytorium wpłynęła rosyjska rakieta, która ma możliwość przenoszenia broni nuklearnej - podkreślił szef NIK. Dzień później Lewica złożyła wniosek, aby Mariusz Błaszczak "ujawnił meldunki operacyjne, które są w pana posiadaniu, które pokażą, kto w sprawie pocisku pod Bydgoszczą kłamie". - Z informacji, które dziś otrzymaliśmy, wszystko wskazuje, że do MON o poranku 17 grudnia wpłynął meldunek operacyjny potwierdzający, że było zdarzenie w polskiej przestrzeni powietrznej. Czyli albo pana służby w ministerstwie zawiodły i pan nie wiedział o tym, albo celowo zataił pan informacje o incydencie z 16 grudnia - powiedział Krzysztof Gawkowski. - Wszystko świadczy o tym, że służby w pana resorcie doskonale wiedziały i mogły pana nie informować, ale niech pan zatem wyjdzie jak człowiek honoru, przeprosi i powie, że to chaos i bałagan w pana resorcie spowodował, że mamy niesłychaną kompromitację. Wczoraj były szef NATO w Europie powiedział, że nie jest sobie w stanie wyobrazić, jak to się stało, że nad krajem członkowskim NATO przeleciała rakieta i nikt jej nie znalazł, nikt jej nie kontrolował - zaznaczył. - Panie ministrze, w takich okolicznościach dymisja jest jedynym honorowym rozwiązaniem. Tu nie ma na co czekać, zamiatać pod dywan - dodał. 

Lewica Lewica: Meldunek ws. rakiety pod Bydgoszczą wpłynął do MON już 17 grudnia

***

Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: