500 plus ma zmienić się w 800 plus. Taką deklarację podczas weekendowej konwencji złożył bowiem Jarosław Kaczyński. - Od nowego roku program 500 plus to będzie ciągle nazwa, jak sądzę, pamiętana, ale suma będzie już inna. To będzie 800 plus - zapewnił lider Prawa i Sprawiedliwości. Na te przedwyborcze obietnice partii rządzącej zareagował przewodniczący Platformy Obywatelskiej. - Zaproponowałem wczoraj przyspieszenie prac nad waloryzacją świadczenia 500 plus - powiedział Donald Tusk. - Nie spodziewałem się, że moje "sprawdzam" nabierze takiego mocnego wymiaru i znaczenia już kilkanaście godzin później. (...) Waloryzacja tego świadczenia powinna zostać wprowadzona już teraz, jeśli nie jest zwykłą kampanijną zagrywką Kaczyńskiego. Nie minęły 24 godziny, kiedy PiS oświadczył, że nie są zainteresowani waloryzacją w tym roku - mówił lider PO.
- W związku z tym my szybciej zaproponujemy to rozwiązanie. Zobowiązałem szefa klubu [Borysa Budkę - red.] do przygotowania odpowiednich projektów. Borys, jutro projekt ustawy w tej kwestii zostanie złożony do pani marszałek [Elżbiety Witek - red.] - oświadczył Donald Tusk. - Żeby zamknąć licytację w tej kwestii, to jest to "sprawdzam" wobec Kaczyńskiego. Proponuję, żebyśmy jak najszybciej przyjęli w głosowaniu decyzję o waloryzacji 500 plus. Żebyśmy zrobili to przed wyborami - stwierdził polityk.
- Zaproponowaliśmy także podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy - oświadczył były premier. - Zarabiasz do sześciu tysięcy złotych brutto, nie płacisz w ogóle podatku od dochodów osobistych - podsumował lider PO, dodając, że "praca musi się opłacać".
O tej kwestii dyskutowano również we wtorkowym odcinku Porannej Rozmowy Gazeta.pl z posłem Platformy Obywatelskiej Sławomirem Neumannem. Prowadzący zauważył, że koszt wprowadzenia tej zmiany jest duży, ponieważ rzędu 35 miliardów złotych, co stanowi więcej niż wprowadzenie 800 plus. - Chcemy, aby nasze propozycje wspierały osoby aktywne. Pokazujemy rozwiązania, które mają prowadzić do wniosku, że "praca się opłaca". To są rozwiązania, jak to "babciowe", które pozwalają wrócić na rynek pracy. (...) A jednocześnie te 1500 złotych "babciowego" dla osoby, która pracuje, będzie oddane w składkach i podatkach. Zwiększenie podatku dochodowego to jest koszt, ale to jest po to, żeby ludzie chcieli pracować - mówił Neumann. - Czasy się zmieniają i otoczenie się zmienia. Musimy szukać elastycznych narzędzi. Jednym z nich jest wsparcie kobiet w powrocie na rynek pracy oraz wsparcie ludzi pracujących, aby opłacało się iść do pracy - mówił polityk o programie Platformy Obywatelskiej.
***