Wajrak opisał sytuację na lotnisku i uderzył w europosłów PiS. "Zatkało mnie". Chodzi o limuzyny

W mediach społecznościowych szeroko komentowany jest wpis Adama Wajraka na temat zachowania europosłów PiS. Dziennikarz krytycznie ocenił korzystanie przez nich z limuzyn na lotnisku. Jedna z osób komentujących post zwróciła uwagę, że nie jest to przywilej zarezerwowany dla polityków.
Zobacz wideo Skrót spotkania Tuska. Błaszczak nazwany "tchórzem", PiS "patologią", a wyborcy PiS-u "chleją"

Chodzi o wpis, który Adam Wajrak z "Gazety Wyborczej" zamieścił w czwartek na Facebooku. Dziennikarz opisał sytuację, której był świadkiem podczas lądowania samolotu ze Strasburga na Okęciu. "Na pokładzie jest wśród pasażerów trochę europosłów i europosłanek z różnych partii. Wszyscy wysiadają, ale okazuje się, że ci z PiS-u ładują się nie do podstawionego autobusu, ale do limuzyn LOT-u" - relacjonuje Wajrak. Dalej dziennikarz dodaje: "Powiem szczerze zatkało mnie. Tak bardzo, że nawet zdjęcia nie zrobiłem, bo na lotnisku w Strasburgu wszyscy razem i politycy i zwykli pasażerowie normalnie autobusem pojechali do samolotu, a tu już w naszym imperium limuzyny dla wybranych". 

Adam Wajrak skrytykował europosłów PiS. Chodzi o limuzyny. "To musi upaść"

Dalej Wajrak przytacza dialog z Robertem Biedroniem, który także leciał samolotem. "- Robert oni tak zawsze? - pytam w autobusie z niedowierzaniem Roberta Biedronia. - Zawsze, a co się dziwisz. - I nie czują obciachu? - drążę. - No jak widzisz nie - odpowiada Robert. I wiecie co myślę, że super. To musi upaść" - pisze dziennikarz. 

Post Wajraka skomentował m.in. europoseł PO Tomasz Frankowski: "100 proc. racji". Jeden z komentujących zwrócił natomiast jednak uwagę, że limuzyny przysługują pasażerom w ramach programu Miles&More. Jak podaje na swojej stronie stronie LOT, polega na "gromadzeniu" mil, a następnie wymienianiu ich na różnego rodzaju udogodnienia - m.in. przewóz limuzyną. W odpowiedzi na komentarz Wajrak ocenił, że "korzystanie z limuzyn, nawet jak ma się do tego prawo, jest obciachem, brakiem wyczucia i smaku". "Dla mnie sprawa jest prosta, jeżeli ktoś ma odrobinę wyczucia, albo nie jest osobą chorą, niepełnosprawną, starszą, nie powinien korzystać z takich podwózek nawet jak mu pod sam nos podstawiają limuzynę. A przedstawiciel społeczeństwa, narodu tym bardziej" - dodał. 

Więcej o: