Robert Winnicki poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zły stan zdrowia pokrzyżował jego plany polityczne. Działacz Ruchu Narodowego trafił do szpitala, a Konfederacja stanęła przed koniecznością znalezienia nowego szefa swojego sztabu wyborczego.
Polityk napisał w poście opublikowanym 12 maja na Facebooku, że intensywna działalność publiczna odbiła się na jego zdrowiu. Winnicki stwierdził też, że już wcześniej miał powody, aby na poważnie zatroszczyć się o swój organizm. Poseł przyznał jednak, że zignorował trapiące go problemy zdrowotne.
"Przez ostatnie kilkanaście lat treścią mojego życia, obok rodziny, była praca na rzecz odbudowy idei narodowej i prawicy narodowej w Polsce. Kosztowało to mnóstwo energii i poświęcenia dla sprawy, z których ani minuty nie żałuję, ale też, niestety, szeroko rozumianego zdrowia. Więcej niż, jak się okazuje, byłem w stanie udźwignąć. Od kilku lat lekceważyłem różne sygnały ostrzegawcze, które mój organizm wysyłał, łącznie z hospitalizacjami, które przechodziłem w roku ubiegłym i w poprzednich" - napisał Robert Winnicki.
Robert Winnicki przekazał też, że ze względu na zły stan zdrowia jest zmuszony ustąpić z piastowanych przez siebie stanowisk - szefa sztabu wyborczego Konfederacji oraz prezesa Ruchu Narodowego. "Muszę powiedzieć stop. Dlatego podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji prezesa Ruchu Narodowego i szefa sztabu Konfederacji. Nie tylko dlatego, że w tym tygodniu znów musiałem odwiedzić szpital, ale przede wszystkim oceniając całokształt. Muszę przystopować, żeby mieć pewność, że moja żona i dzieci będą mogły mieć we mnie podporę jeszcze przez długie lata" - stwierdził Winnicki.
Zgodnie z informacjami podanymi przez Onet, członkowie Konfederacji już niebawem mają zabrać publicznie głos w tej sprawie. Krzysztof Rzońca z biura prasowego Konfederacji przekazał dziennikarzom, że komunikat zostanie wydany jeszcze w piątek 12 maja.