Brudziński straszy "seksualizacją dzieci". Dziwne słowa europosła PiS

Nie milkną echa zaprezentowanego przez Jarosława Kaczyńskiego projektu ustawy dot. zakazu "seksualizacji dzieci". O przepisach mówił też europoseł PiS Joachim Brudziński. - Jeżeli jakiś rodzic jest zainteresowany tym, aby (...) osoby dorosłe wymalowane, wydziwnione w jakichś ekspresjach symulujących akt seksualny (...) przed oczami dzieci, to niech on te dzieci na swoją odpowiedzialność zaprowadza, ale poza mury szkoły - powiedział polityk. Przypomnijmy, PiS już w przeszłości straszył rzekomą seksualizacją najmłodszych w szkołach i przedszkolach.

W sobotę Joachim Brudziński był gościem Krzysztof Ziemca w RMF FM. Podczas rozmowy dziennikarz zapytał go, czy najnowszy projekt nowelizacji prawa oświatowego jest pomysłem na kampanię wyborczą partii rządzącej. Chodzi o projekt "Chrońmy dzieci" - jego autorzy chcą wyłączyć możliwość prowadzenia jakichkolwiek zajęć w przedszkolach i szkołach przez stowarzyszenia, które chcą na terenie przedszkoli i szkół podstawowych "promować zagadnienia związane z seksualizacją" najmłodszych. - Jestem ojcem, obserwowałem niedawno to co się działo tutaj, w stolicy Belgii, Brukseli. Protesty rodziców przed przedszkolami, szkołami, przeciwko obscenicznym zachowaniom w szkołach ze strony różnych środowisk, umownie powiedzmy LGBT - powiedział europoseł PiS.

Zobacz wideo Kaczyński przedstawił nowy projekt ustawy: Muszą istnieć ograniczenia

- Jeżeli jakiś rodzic - chociaż mi się to w głowie nie mieści - jest zainteresowany tym, aby jego dziecko w wieku czterech, pięciu, sześciu lat obserwowało osoby dorosłe wymalowane, wydziwnione w jakichś ekspresjach symulujących akt seksualny, jakieś ruchy frykcyjno-kopulacyjne przed oczami dzieci, to niech on te dzieci na swoją odpowiedzialność zaprowadza, ale poza mury szkoły - stwierdził Brudziński.

Projekt PiS dot. zakazu "seksualizacji dzieci"

W czwartek obywatelski projekt zmian został zaprezentowany w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości. Mówili o nim szef partii Jarosław Kaczyński i marszałkini Sejmu Elżbieta Witek. Dotyczy on zmian w zakresie działalności prowadzonej przez stowarzyszenia i inne organizacje, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej szkoły lub placówki. Autorzy zmian chcą wyłączyć możliwość prowadzenia jakichkolwiek zajęć w przedszkolach i szkołach przez stowarzyszenia, które chcą na terenie przedszkoli i szkół podstawowych "promować zagadnienia związane z seksualizacją dzieci" - poinformowała Polska Agencja Prasowa. Ich zdaniem edukację seksualną należy powierzyć wyłącznie "wykwalifikowanej w tym zakresie kadrze nauczycielskiej".

Prezes Jarosław Kaczyński i marszałek Sejmu Elżbieta Witek wygłaszają oświadczenie pod hasłem 'Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców'. Kwatera główna PiS, Warszawa, ul. Nowogrodzka, 4 maja 2023 r "Chrońmy dzieci", czyli walka z "seksualizacją" dzieci. To szczegóły projektu

Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził na czwartkowej konferencji, że w Polsce mają miejsce praktyki związane z "seksualizacją dzieci", nawet tych w wieku przedszkolnym. - Tego rodzaju praktyki mają miejsce, ale nie ma bariery prawnej, która by prowadziła, by tego rodzaju działania były zatrzymane - mówił. - Stąd społeczna inicjatywa ustawy, nie ze strony polityków, tylko rodziców, żeby taka ustawa została uchwalona, bo naprawdę, jeżeli ktoś powinien być w Polsce chroniony najbardziej, zdecydowanie są to dzieci. Różnego rodzaju dziwne pomysły nie mogą być realizowane kosztem dzieci. Dorośli mogą podejmować własne decyzje, odnoszące się do tego, co robią, czego chcą słuchać, z czym chcą mieć kontakt - powiedział Jarosław Kaczyński.

"Miejmy świadomość, czym jest seksualizacja, a czym jest edukacja seksualna"

Do sprawy odniósł się były Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. - Miejmy świadomość, czym jest seksualizacja, a czym jest edukacja seksualna. Jeśli ktoś jest przeciwko edukacji w tym zakresie, jest przeciwko dzieciom - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską. Jak wskazał, "dzieci wyedukowane będą protestowały przeciwko poddawaniu ich seksualizacji". - One nie są obiektami seksualnymi i powinny o tym wiedzieć. A gdzie mają się dowiedzieć? Ktoś im musi o tym powiedzieć, wyedukować ich w tym zakresie. Dzieci posiadające wiedzę są mniej narażone na wykorzystanie seksualne, wiedzą, że mogą powiedzieć "nie", że dorosły nie ma prawa robić z nimi, co mu się podoba - powiedział były rzecznik. Jak stwierdził, nie wie do końca, co mają na myśli politycy używający słowa "seksualizacja". - Jestem przeciwny seksualizacji, a za wychowaniem seksualnym. (...) Tego nie da się traktować na równi. Trzeba przeprowadzić edukację osób, które używają słów, których znaczenia najprawdopodobniej nie znają - powiedział Michalak.

Przypomnijmy, o "seksualizacji dzieci" prezes PiS mówił także podczas kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. 9 marca 2019 roku podczas regionalnej konwencji w Jasionce Jarosław Kaczyński stwierdził, że "jeśli stawiamy na rodzinę, to musimy zwrócić uwagę na to, że mamy także wielki kłopot, trudność, zagrożenie". - Tym zagrożeniem jest atak na rodzinę, przeprowadzany w sposób najgorszy z możliwych, bo to atak na dzieci. Ma być zastosowana, a w niektórych miejscach już jest stosowana, pewna specyficzna socjotechnika, mająca zmienić człowieka. Co jest w jej centrum? W jej centrum jest bardzo wczesna seksualizacja dzieci - ostrzegał Kaczyński.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński Były Rzecznik Praw Dziecka odpowiada Kaczyńskiemu na słowa o "seksualizacji"

"Porannej rozmowy" i "Zielonego poranka" możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: