Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt ustawy dotyczący organizacji działalności Trybunału Konstytucyjnego. Zapisano w nim zmniejszenie liczby sędziów w Zgromadzeniu Ogólnym TK z 2/3 liczby sędziów Trybunału, czyli 10 osób do dziewięciu [Trybunał Konstytucyjny składa się 15 sędziów - przyp. red.]. Pełny skład z kolei miałby wynosić nie 11 sędziów, jak obecnie, ale również dziewięciu.
W uzasadnieniu projektu zmian w Trybunale Konstytucyjnym można przeczytać, że celem jest "umożliwienie szybszego rozpoznania spraw o kluczowej wadze i tym samym zapewnienie ciągłości działania Trybunału w sytuacjach, w których zebranie odpowiedniej liczby sędziów będzie utrudnione lub obiektywnie niemożliwe". Wnioskodawcy podali przykład nieobsadzonych miejsc w TK lub długotrwałej choroby jednego z członków. "Celem ustawy jest również uniemożliwienie ewentualnych celowych obstrukcji, które mogą być destrukcyjne zarówno z perspektywy samej instytucji, jak i całej Rzeczypospolitej" - czytamy również.
To sformułowanie odnosi się do obecnej sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym - sześciu sędziów jest zdania, że kadencja Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału Konstytucyjnego wygasła. Pozostałych ośmioro sędziów i sama Przyłębska kilkukrotnie wzywali już sędziów "buntowników" do podjęcia obowiązków służbowych. W poprzednim tygodniu podpisali apel otwarty, w którym podkreślają konieczność powrotu do udziału w wyznaczonych naradach. Czytamy również, że sześciu sędziów "przewlekle uniemożliwia Trybunałowi obowiązek orzekania w sprawach wymagających pełnego składu", a ich postawa naraża Trybunał, prezes oraz samych sędziów na "ciągłe szkalowanie przez niektóre media".
Apel jest skierowany do sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Zbigniewa Jędrzejewskiego, Mariusza Muszyńskiego, Jakuba Steliny, Wojciecha Sycha, Bogdana Święczkowskiego oraz Andrzeja Zielonackiego. W wezwaniu podkreślono, że "bezwzględne przestrzeganie prawa, wykonywanie wszystkich obowiązków nakładanych przez konstytucję i ustawy oraz wynikających ze składanego ślubowania sędziowskiego - w tym także respektowanie wszystkich uchwał i stanowisk organów TK, uczestniczenie we wszystkich naradach oraz rozprawach pełnego składu Trybunału oraz uczestniczenie we wszystkich Zgromadzeniach Ogólnych Sędziów TK - jest najbardziej elementarnym obowiązkiem prawnym i etycznym każdego sędziego Trybunału".
Spór w Trybunale Konstytucyjnym. Duda kazał się "odkłócić" i "wziąć się do roboty"
W Trybunale Konstytucyjnym od miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezeski TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie. Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po sześciu latach, czyli 20 grudnia 2022 r., i nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Przyłębska z kolei uważa, że jej kadencja upływa w grudniu 2024 r., wtedy gdy jej kadencja sędzi TK. Zgadza się z nią premier i część ekspertów. O spór w TK został pewien czas temu zapytany prezydent Andrzej Duda. - Każdy konstytucyjny organ państwa, a takim jest Trybunał Konstytucyjny, ma swoją odpowiedzialność za sprawy państwowe i wymiar zadań. Skoro TK jest wewnętrznie pokłócony, to niech się odkłóci i weźmie się do roboty, zajmie się tym, co do niego należy - podsumował sprawę prezydent.
Przypomnijmy, że na 30 maja Trybunał Konstytucyjny wyznaczył termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Wniosek w tej sprawie skierował prezydent Andrzej Duda. Zdaniem autorów projektu ustawy, wszystkie zapisy wypełniają kluczowy warunek, czyli tzw. kamień milowy, dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO.