Najnowszy projekt nowelizacji Prawa oświatowego dotyczy zmian w zakresie działalności prowadzonej przez stowarzyszenia i inne organizacje, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki. Autorzy zmian chcą wyłączyć możliwość prowadzenia jakichkolwiek zajęć w przedszkolach i szkołach przez stowarzyszenia, które chcą na terenie przedszkoli i szkół podstawowych "promować zagadnienia związane z seksualizacją dzieci" - informuje Polska Agencja Prasowa. Ich zdaniem edukację seksualną należy powierzyć wyłącznie "wykwalifikowanej w tym zakresie kadrze nauczycielskiej".
W czwartek obywatelski projekt zmian został zaprezentowany w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości. Mówili o nim szef partii i marszałkini Sejmu. - Jeżeli ktoś powinien być w Polsce chroniony najbardziej, zdecydowanie są to dzieci. Różnego rodzaju dziwne pomysły nie mogą być realizowane ich kosztem - uważa Jarosław Kaczyński. Projektodawcy chcą zwiększyć nadzór rodziców nad działalnością szkół i przedszkoli. Czytamy m.in. o tym, że rada rodziców powinna w sposób transparentny uregulować sposób informowania rodziców uczniów o wykonywanych działaniach, jednak nie "narzucono z góry sposobu uregulowania utrwalonych praktyk komunikacyjnych".
Jak ma wyglądać procedura ewentualnego dopuszczenia jakiejkolwiek organizacji lub stowarzyszenia do działalności w szkole? Dyrektor szkoły lub placówki niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia od danej instytucji zwraca się do rady szkoły lub placówki oraz do rady rodziców o wyrażenie opinii. Musi też poinformować właściwy organ nadzoru pedagogicznego oraz organ prowadzący szkołę lub placówkę, czyli kuratorium. Brak pozytywnych opinii skutkuje uniemożliwieniem prowadzenia działalności przez stowarzyszenie lub organizacje. Udział w zajęciach, w przypadku ich organizowania, będzie wymagał pisemnej zgody rodziców, a w przypadku ucznia pełnoletniego - samego ucznia.
Opiniowanie można pominąć w kilku przypadkach, które wylicza PAP:
Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził w czwartek, że w Polsce mają miejsce praktyki związane z "seksualizacją dzieci", nawet tych w wieku przedszkolnym. - Oczywiście nie wszędzie, ale nie ma bardzo wyraźnej bariery prawnej, która prowadziłaby do tego, że tego rodzaju przedsięwzięcia byłyby zatrzymywane, uniemożliwiane - dodał. Kaczyński wyjaśnił, że "stąd społeczna inicjatywa ustawy, nie ze strony polityków, tylko rodziców, żeby taka ustawa została uchwalona, bo jeżeli ktoś powinien być w Polsce chroniony najbardziej, zdecydowanie są to dzieci". - Różnego rodzaju dziwne pomysły nie mogą być realizowane kosztem dzieci. Dorośli mogą podejmować własne decyzje, odnoszące się do tego, co robią, czego chcą słuchać, z czym chcą mieć kontakt - stwierdził szef PiS-u. Dodał, że ograniczenia mają być realizowane przez władze szkolne, przedszkolne, samorządowe, kuratoria oraz związane z uprawnieniami rodziców.
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: