Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty rozpoczął swoją czwartkową wypowiedź podczas konferencji prasowej od słów skierowanych do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. - Czyś ty bracie zgłupiał? Naprawdę stawiasz równość między Rosją i Unią Europejską? Co trzeba mieć w głowie, jakie analizy trzeba robić, żeby uważać, że zagrożeniem dla suwerenności Polski jest Unia Europejska? - zaczął Czarzasty. - Unia Europejska, dzięki której nasze dzieci jeżdżą po lepszych drogach, UE dzięki, której w Polsce jest tolerancja, UE dzięki, której poznajemy i mamy możliwości bezkolizyjnego poznawania innych kultur i innych narodów w europie, UE, która naprawdę się ubogaciła dzięki Polsce i Polska się wzbogaciła dzięki UE - kontynuował polityk.
- Nie mów tak! Doprowadzisz do tego, co zrobiła Anglia. Doprowadzisz do tego, że Polki i Polacy zaczną myśleć, że coś jest bardzo mocno nie tak i że faktycznie Polsce Unia Europejska zagraża. Bądź odpowiedzialny, jesteś ministrem polskiego rządu, bez względu na to, jakie masz poglądy, bądź odpowiedzialny wobec państwa - dodał Czarzasty.
Decyzję w sprawie zmiany nazwy partii ogłosił podczas środowego kongresu partii w Warszawie minister sprawiedliwości i szef ugrupowania Zbigniew Ziobro. - Chcemy żyć w Europie ojczyzn, a nie sterowanym z Brukseli i Berlina eurokombinacie - mówił polityk. - Powołujemy Suwerenną Polskę, aby jasno powiedzieć twarde "nie" planom tych, którzy zmierzają do odebrania nam suwerenności, a co za tym idzie: naszej niepodległości (...). Przyjmujemy od dziś nazwę Suwerenna Polska, żeby podkreślić to, co jest dla nas najważniejsze i najdroższe. I o co zawsze toczyliśmy walkę. To walka o wolne wybory Polaków, by nikt nie podejmował decyzji o nas za nas, to walka o godne życie, godziwą płacę za uczciwą pracę, o dobro polskich rodzin, interesy rolników - mówił Zbigniew Ziobro.
Polityk przekonywał, że jego partia chce "Unii Europejskiej jako Europy ojczyzn - ściśle współpracujących ze sobą, szanujących się suwerennych państw", a nie "jednego państwa i likwidacji państw członkowskich, jak proponują Niemcy". Dodał, że "bzdurne unijne dyrektywy i podatki tłamszą polską przedsiębiorczość". - Marchew nigdy nie będzie owocem, a ślimak rybą, mimo że tak zarządziła Unia Europejska - przekonywał. Zbigniew Ziobro mówił także, że "już zbyt wiele płacimy za otwartość wobec Unii, za ufność i naiwność". Dodał, że "płacimy uległością, zgniłymi kompromisami, upokorzeniami". Ostrzegał, że "jeśli nie postawimy na swoim, to będziemy jeździć tylko rowerami, bo zakażą nam spalinowych aut, oczywiście oprócz ferrari, które dalej będzie można kupować".
Środową konwencję Suwerennej Polski komentują już politycy opozycji. "Jeśli Ziobro uważa, że rząd Morawieckiego sprzedaje suwerenność Polski Unii Europejskiej, to co w nim jeszcze robi? Oportunista czy miękiszon?" - skomentował na Twitterze europoseł Koalicji Europejskiej Radosław Sikorski. "Solidarna, Suwerenna Polska? Raczej Sponiewierana przez Zbigniewa Ziobro Polska - bez funduszy europejskich i bez trójpodziału władzy..." - napisał z kolei europoseł Nowej Lewicy Łukasz Kohut.