Sąd Okręgowy w Lublinie wydał wyrok w sprawie kradzieży ciągnika rolniczego, do której doszło jesienią 2021 roku w Cieleśnicy w powiecie bialskim. O ten czyn oskarżony został Marek G., były już czołowy działacz Prawa i Sprawiedliwości w powiecie łosickim, a zarazem przewodniczący rady tego powiatu. Oprócz tego 34-letni G. odpowiadał za posiadanie środków odurzających. We wtorek lokalny portal Lublin112.pl poinformował, że sąd skazał mężczyznę na 1,5 roku więzienia i zobowiązał do podjęcia leczenia odwykowego. Dodatkowo nakazał zapłatę 30 tys. zł grzywny i ponad 10 tys. zł kosztów związanych z procesem. Wyrok jest nieprawomocny.
Jak opisał Lublin112, w październiku 2021 roku kryminalni z Białej Podlaskiej i Janowa Podlaskiego zatrzymali Marka G., bo z nagrań monitoringu wynikało, że to właśnie on siedział za kierownicą skradzionego w Cieleśnicy ciągnika. Traktor znaleziono w zaroślach w sąsiednim powiecie. Wewnątrz maszyny znajdowały się torebki z białym proszkiem. Badanie wykazało, że był to mefedron. Marek G. przyznał się do winy, ale twierdził, że "sprawa jest wyolbrzymiona", a narkotyki nie należały do niego. - Ciągnik był wynajęty, korzystało z niego wiele osób - mówił, cytowany przez tvn24.pl.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, Marek G. zrezygnował z funkcji radnego powiatu i członkostwa w PiS. Na przesłuchaniu zeznał, że nie chciał ukraść maszyny, a "jedynie wymontować sterownik z agregatu siewnego". G. i jego kolega kupili bowiem podobny traktor, który miał uszkodzoną właśnie tę część. 34-latek powiedział, że w trakcie kradzieży był pod wpływem narkotyków i alkoholu. Lublin112 dodał, że pomocnicy Marka G. "spędzą za kratami po pół roku, zaś przez kolejny rok będą musieli wykonywać prace społeczne".