Robert Bąkiewicz powołał spółkę akcyjną i stworzył telewizję TVMN (Telewizja Media Narodowe), która stara się zdobyć koncesję w Krajowej Radzie Radiofonii Telewizji. Z ustaleń dziennikarzy Onetu wynika natomiast, że ludzie związani z "telewizją Bąkiewicza", próbują zarejestrować nową partię na prawicy. Ma ona nosić nazwę "Droga Niepodległości" lub w skrócie: "Niepodległość". Pod statusem partii, która została już zgłoszona do sądu, podpisali się Andrzej Parol, Janusz Jankowski i Daniel Ługiewicz. Obecnie trwa rejestracja nowego ugrupowania.
Wśród osób związanych ze środowiskiem narodowym słuchać, że inicjatywa polityczna Bąkiewicza jest planowana od dawna. - Projekt polityczny Bąkiewicza był tworzony mniej więcej od sierpnia. Ale przez te wszystkie zawirowania ze Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości projekt został mocno spowolniony. Oficjalnie było mówione, że to ma być jakaś nowa jakość w polityce, że w roku wyborczym PiS może tracić i że można coś podebrać z tego elektoratu. Ale patrząc na zachowanie Bąkiewicza w jego walce o Stowarzyszenie i jego ataki na Winnickiego i Bosaka, nie mam wątpliwości, że ta partia miała być nastawiona tylko na walkę z Konfederacją - mówi Onetowi anonimowy rozmówca związany z Marszem Niepodległości.
Druga osoba ze Stowarzyszenia MN została zapytana o to, po co Bąkiewiczowi potrzebna jest partia polityczna. - A jaki cel ma np. partia republikańska Adama Bielana? Tego typu inicjatywy na rynku politycznym są tylko po to, by przykleić się do kogoś większego. I przy okazji próbują podbierać jakieś promile poparcia tej czy innej grupie - uważa rozmówca.
Dziennikarze Onetu rozmawiali także z przedstawicielami Konfederacji, którzy nieoficjalnie nie mają wątpliwości, że partia Bąkiewicza ma osłabić ich ugrupowanie. Według nich będzie to też karta przetargowa Solidarnej Polski pomocna w wewnętrznych rozgrywkach z Prawem i Sprawiedliwością.
Do informacji przekazanych przez Onet odniósł się sam Robert Bąkiewicz. - Ja wielokrotnie mówiłem, że nie wykluczam politycznego zaangażowania. Nie wiem, czy będzie to akurat w partii Niepodległość. Musiałbym dostać konkretną propozycję. Na ten moment nic prawnie nie łączy mnie z tą partią - odpowiedział.
Dalej zaznaczył, pytany o stosunek do Konfederacji, że gdyby podjąłby się działań politycznych, to w pierwszej kolejności skupiłby się na "bezpośredniej walce z prorosyjskością", a także na walce z "anarchicznym sposobem niszczenia relacji społecznych przez liberałów, a nie bezpośrednim uderzeniem w konkurencyjną partię". Na koniec zauważył, że Konfederacja - mimo tego, że przedstawia się jako partia patriotyczna - to, "w dużej mierze zaprzecza tym ideałom".