Podczas spotkania z mieszkańcami Bytomia w piątek 17 marca, Donald Tusk zaznaczył, że jego partia może mieć trudności w finansowej rywalizacji z Prawem i Sprawiedliwością. - My nie wygramy wojny na pieniądze, na propagandę. Na pieniądze z PiS-em nie wygramy - powiedział lider PO, apelując o wsparcie. Jak przekazał rzecznik partii Jan Grabiec w rozmowie z WP, od czasu apelu na konto Platformy Obywatelskiej wpłynęło 1 mln 489 tys. złotych.
- Żadna partia nie ma szans z PiS-em w zakresie finansów na kampanię wyborczą. Postanowiłem to zrównoważyć, na tyle, ile było mnie stać. I radzę innym ludziom, aby wpłacali, bo zostaniemy z tą niedobrą władzą na dłużej - powiedział Wirtualnej Polsce Zbigniew Łojek z Piły, jeden z darczyńców, który na konto partii miał wpłacić 11 tys. złotych (odnotowywane są wpłaty powyżej 10 tys. zł). Jak zauważa portal, do tej pory na liście darczyńców był tylko biznesmen Arkadiusz Muś z córką Marią. - Chciałem dać przykład innym przedsiębiorcom, że sprawa wyborów wymaga zaangażowania. Moje poglądy są proeuropejskie, wolnościowe. Oceniam, że w tej chwili to akurat Platforma Obywatelska i Donald Tusk mają pewną sprawczość w relacjach z Unią Europejską - mówił dla WP Arkadiusz Muś.
Teraz w spisie możemy zauważyć także Janusza Jankowiaka (52,3 tys. zł) oraz Mariusza Gawrona z taką samą przekazaną kwotą (to najwięcej, ile można przekazać). Jankowiak, współwłaściciel fabryki szkła przemysłowego, nie chciał komentować swojej darowizny. Gawron z kolei to prezes i właściciel firmy deweloperskiej Hossa, jeden z najbogatszych Polaków, według listy "Wprost". - Wpłata wynika z poparcia dla idei zmiany władzy w Polsce w wyniku tegorocznych wyborów. Nie znam Donalda Tuska osobiście i nie uczestniczyłem w spotkaniach z jego udziałem - mówił dla WP.
Z kolei w rejestrze wpłat na konto partii Prawo i Sprawiedliwość odnotowano wpłaty od 14 osób, które w 2023 roku przekazały łącznie 427 tys. zł. Większość z tych osób związana jest z firmami takimi jak Orlen, Tauron, PGE czy Pekao. Wcześniej WP informowała również o wpłacie 325 tys. zł od menadżerów związanych z państwowymi spółkami na konto tej partii. "Wpłaty dokonywane przez menadżerów spółek Skarbu Państwa na rzecz PiS wywoływały kontrowersje, ponieważ to osoby, na których kariery mają wpływ kluczowi politycy partii rządzącej" - zauważa portal.